Naukowcy z dwóch uniwersytetów opisali naczynia krwionośne sprzed 250 mln lat. To najstarsze zidentyfikowane na świecie fragmenty.
Szczątki notozaura i tanystrofa, z których pochodzi materiał badawczy, zostały znalezione w Gogolinie na Opolszczyźnie oraz w Żyglinie, dzielnicy Miasteczka niedaleko Tarnowskich Gór. Ćwierć miliarda lat temu te gady tworzyły bardzo liczną populację i fragmenty ich układu kostnego są obecnie odkrywane najczęściej. Na terenach prehistorycznego Śląska miały świetne warunki do życia. Były tu rozległe, dość płytkie jeziora z dużą ilością pożywienia oraz wyspy, na których mogły się wylegiwać.
Znalezienie najstarszych na świecie naczyń krwionośnych i fragmentów białek zachowanych w kościach gadów było możliwe dzięki dociekliwości mgr. Dawida Surmika z Uniwersytetu Śląskiego, który w ramach pracy doktorskiej wziął pod lupę kości gadów triasowych.
– Zidentyfikowałem pod mikroskopem dziwne, tkwiące w nich struktury – opowiada Dawid Surmik. – Okazało się, że to skamieniałe naczynia krwionośne, co potwierdzili inni badacze.
Naczynia krwionośne zachowały się dzięki mineralizacji tlenkami żelaza. Proces ten musiał być bardzo szybki, co umożliwiło przestrzenne zachowanie się tych struktur. Sprawą zajął się interdyscyplinarny zespół naukowców, wśród których znaleźli się specjaliści z Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Akademii Nauk, w tym światowej sławy naukowiec, prof. Roman Pawlicki, który pół wieku temu odkrył świetnie zachowane, skamieniałe tkanki miękkie w kościach dinozaurów pochodzących z osadów lądowych sprzed 80 mln lat.
W ścianach naczyń krwionośnych pochodzących z ciał gadów triasowych sprzed 250 mln lat zachował się też kolagen, i to trzykrotnie starszy od tego, który opisał prof. Pawlicki.
Podobne odkrycia są często kwestionowane, bo dochodzi do zanieczyszczenia próbek na etapie przygotowania czy preparowania. W tym przypadku próbki okazały się jednak stuprocentowo czyste. Historię tego odkrycia opisało niedawno amerykańskie pismo „PLOS One”.