To grozi likwidacją województwa
Marek Surmacz: Kryteria podziału między Zieloną Górą i Gorzowem są przecież oczywiste. To, co rządowe, powinno być na północy, a to, co samorządowe – na południu
Po tym, gdy w poprzednim tygodniu sejmik województwa lubuskiego przyjął stanowisko w sprawie prób przenoszenia siedzib z lubuskich urzędów, Marek Surmacz, wojewódzki radny PiS z Gorzowa, wypalił na łamach „GL” z grubej rury: – Zielona Góra wymaga dekomunizacji. Ona wymaga przewietrzenia – mówił. On sam głosował przeciw stanowisku. Jest zdania, że zachowanie status quo w podziale urzędów w Lubuskiem to nic innego, jak bronienie prywatnych interesów, czyli etatów.
Przypomnijmy: parę miesięcy temu mówiło się o przeniesieniu z Zielonej Góry do Gorzowa Izby Administracji Skarbowej. Teraz zaczyna się mówić o likwidacji NFZ.
Wśród Czytelników zawrzało. Przez cały poniedziałek wydzwaniali do nas, by wyrazić swój sprzeciw wobec słów Surmacza.
Czytaj w sobotę, 3 czerwca, w "Gazecie Lubuskiej" i w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz też: Jak wygląda rynek pracy w Lubuskiem?