Fot. Michał Świderski O tym, że szpital przeszedł wielką przemianę, świadczy również odmieniona elewacja. Wszystkie budynki zostały ocieplone. Na dachach pojawiło się 200 paneli słonecznych
Zakończyła się warta 12 mln zł termomodernizacja kołobrzeskiego szpitala Ma to przynieść szpitalowi oszczędności w wydatkach na energię, pierwsze efekty już są.
To projekt, którego początki sięgają 2014 roku. Zakładał, że wielospecjalistyczny, Regionalny Szpital w Kołobrzegu, przez który przewija się ok. 16 tys. pacjentów rocznie, będzie zużywał mniej energii i będzie mniej obciążający środowisko.
- Wszystkie budynki zostały ocieplone - mówi dyrektor szpitala Tomasz Szymański.
- Wymieniliśmy grzejniki, lampy na energooszczędne, stolarkę okienną i drzwiową. Mamy zmodernizowaną instalację ciepłej wody użytkowej i CO, także 200 paneli słonecznych , które podgrzewają nam wodę. Szpital ma teraz system zarządzania energią w budynkach. O tym, że placówka przeszła wielką przemianę, świadczy też odmieniona elewacja.
Zgodnie z założeniami szpital miał ograniczyć emisję CO2 o ponad 50 procent i obniżyć zapotrzebowanie na energię o ok. 60 procent.
- Ciężko jeszcze oszacować efekt ekonomiczny, ale już po pierwszych 10 miesiącach zauważyliśmy, że mamy 100 tys. zł oszczędności - mówi dyrektor. Tomasz Szymański doprowadził do końca projekt, który rozpoczął jego poprzednik - były dyrektor Jerzy Piwowarczyk.
Jego następca, podczas oficjalnego zakończenia prac, dziękował wszystkim pracownikom szpitala i pacjentom za cierpliwość i wyrozumiałość. - Bo nie zamykaliśmy oddziałów, cała inwestycja była operacją na żywym organizmie - mówił.
Remont kosztował 12 mln złotych. 8, 2 mln zł było dofinansowaniem z zewnątrz, m.in., z tzw. funduszy norweskich. 3,8 mln zł to wkład własny szpitala, ale dzięki preferencyjnej pożyczce z NFOŚ udało się go zmniejszyć do miliona. Szpital będzie zabiegał o kolejne dofinansowanie.
Tym razem z RPO, na przebudowę laboratoriów, apteki, zakładu diagnostyki , wejść i wjazdów do szpitala. Niestety, oddala się wizja budowy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, o który zabiegał poprzednik obecnego dyrektora. Jak słyszymy od Tomasza Szymańskiego, szanse na finansowanie inwestycji, szacowanej na ponad 20 mln zł, stopniały. Szpitala na nią w tej chwili nie stać.