Szymon Kozica

Tego psa ludzie mogą łatwo pomylić z wilkiem

Małgorzata Peron hoduje wilczaki czechosłowackie od 1998 roku. Aktualnie ma 12 psów. Jej pupile wystąpiły w serialu „Wataha”, teledysku grupy Behemot Fot. Archiwum prywatne Małgorzata Peron hoduje wilczaki czechosłowackie od 1998 roku. Aktualnie ma 12 psów. Jej pupile wystąpiły w serialu „Wataha”, teledysku grupy Behemot czy produkcji BBC - „Wilki z Gysinge”.
Szymon Kozica

Wilczaki są bardzo mądre. I doskonale potrafią naśladować właścicieli, co często jest utrapieniem - mówi Małgorzata Peron z Późnej koło Gubina.

Ile piesków przywiezie pani na międzynarodową wystawę w Zielonej Górze Drzonkowie?
Dwa wilczaki czechosłowackie. Zwykle na wystawy jeżdżę z czterema, ale teraz akurat te dwa wyglądają najlepiej.

A co się stało pozostałym, że „przestały wyglądać”?
Wystawa to konkurs piękności, więc psy powinny być w doskonałej formie. A ponieważ zimę mamy słabą, wilczaki szybciej zaczęły gubić sierść.

I nie dało się temu zapobiec?
Może gdyby miały klimatyzowane kojce... Kiedyś, jak zimy były porządne, takie rzeczy się nie zdarzały. Ale teraz psy uznały, że już jest wiosna. Wilczaki w lecie wyglądają jak szakale. A zimą dostają podszerstek - króciusieńki, obfity, żeby mogły przenocować nawet w śniegu. I właśnie teraz gubią sierść.

Przed wystawą pewnie kąpanie, szczotkowanie, czesanie...
Akurat wilczaki są łatwą rasą. Wystarczy wytrzeć, przeczesać i już się nadają. No i pilnować, żeby nie wytarzały się w jakiejś sadzawce, bo na spacerze potrafią wskoczyć do rzeki.

Mieszkam w bloku. Poleciłaby mi pani wilczaka?
Ten pies potrzebuje towarzystwa i zajęcia. Jeśli zostanie sam w domu, to „umili” sąsiadom życie wyciem, a właścicielowi zdemoluje mieszkanie.

Pani kiedyś zdemolował?
Zdarzyło się. To był mój pierwszy pies, który niemal zawsze wszędzie ze mną jeździł. Ale kiedyś został sam, to miałam nadgryzioną kanapę i dywan, podarte gumoleum... Zdenerwował się. A wtedy kwiatki, firanki, meble mogą ucierpieć.

Jakie są wilczaki?
Bardzo mądre. I doskonale potrafią naśladować właścicieli, co często jest utrapieniem. Otworzą drzwi, okno... Wystarczy, że podpatrzą, jak właściciel to robi. Bardzo szybko się uczą. Świetnie nadają się do tropienia, poszukiwania ludzi. Bo to nie wystarczy iść po śladach, trzeba też myśleć.

Wspomniała pani, że wilczak latem przypomina szakala. Zdarzyło się, że podczas spaceru po lesie ktoś wziął pani psa za wilka?
Gdy jest czas grzybobrania, to unikam spacerów z wilczakami po lesie, bo ludzie faktycznie mogą się pomylić. I miałam już takie sytuacje.

A może w okolicach Gubina tak naprawdę nie ma wilków, tylko te pani psy tak obrosły legendą...
Wilki są. Słyszę, jak wyją w nocy. A moje wilczaki odpowiadają, bo to jedna rodzina.

Ciekawa rasa. Z chęcią zostałbym właścicielem takiego psiaka.
Ale wcześniej warto poczytać, zobaczyć, co potrafi zrobić wilczak. I wtedy stwierdzić, czy jesteśmy w stanie poświęcić mu odpowiednio dużo czasu.

W weekend międzynarodowa wystawa psów rasowych w Zielonej Górze Drzonkowie.

Szymon Kozica

Z „Gazetą Lubuską” jestem związany od lipca 2000 roku - wtedy przyszedłem na praktyki do Działu Sportowego. Pracuję w redakcji w Zielonej Górze. Interesuję się sportem, ze szczególnym uwzględnieniem lekkiej atletyki i żużla, a także tym, co dzieje się w Zielonej Górze. Uwielbiam żywe lekcje historii, czyli wspomnienia Czytelników pochodzących z Kresów i nie tylko z Kresów. Czas wolny chętnie spędzam z książką w ręku. Moim ulubionym autorem jest Gabriel García Márquez, który o sobie mówił tak: „W gruncie rzeczy nie jestem ani nie będę nikim więcej niż jednym z szesnaściorga dzieci telegrafisty z Aracataki”.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.