Tego bałaganu lepiej nie pokazywać światu
Czy kontenery na odpady we Włocławku muszą stać przy wjeździe do miasta ?
Na nic wysiłki, żeby Włocławek był miastem czystym. Bo ten problem powraca! Chodzi o bałagan wokół pojemników na szkło, plastik czy makulaturę! Niektórzy bowiem zamiast wrzucać odpady do kontenerów, pozostawiają je przed nimi. To początek nieporządku! Bo plastikowe butelki czy papierowe torby są albo roznoszone przez bezpańskie psy, albo unoszone przez wiatr. I tak nie tylko przy pojemnikach, ale i w sąsiedztwie jest brudno.
- Jechałam ostatnio z gośćmi z zagranicy aleją Jana Pawła II - opowiada mieszkanka Południa. - I to oni zwrócili uwagę na bałagan przy kontenerach do odpadów. Było mi wstyd! Czy naprawdę tego typu pojemniki muszą być eksponowane? Czy bałaganu, który niektórzy tworzą wokół nich, nie można schować gdzieś do środku osiedla?
Na podobny problem zwrócił nam uwagę Czytelnik z Zawiśla. - Pojemniki do segregacji odpadów stały w pobliżu skrzyżowania ulicy Grodzkiej z Witoszyńską - mówi. - Były propozycje, żeby zostały przeniesione w okolice skrzyżowania ul. Jeżynowej z Sasankową lub ul. Poziomkowej z Grodzką. Wówczas nie stałyby „ na widoku”. Ale zostały przesunięte w głąb Witoszyńskiej. I teraz wjeżdżający do miasta od strony Bobrownik widzą kontenery, a wokół porozrzucane butelki plastikowe, czy inne odpady. Wstyd!
Jak rozwiązać problem? Bartłomiej Kucharczyk, rzecznik prasowy prezydenta Marka Wojtkowskiego, przyznaje, że nie rozumie tych mieszkańców, którzy podrzucają śmieci do osiedlowych punktów gromadzenia odpadów. - Jeśli chodzi o odpady komunalne, to „Saniko” zabiera każdą ilość - przypomina. - Nie ma więc potrzeby podrzucania czegokolwiek pod pojemniki do segregacji.
Czy w związku z sygnałami o bałaganie możliwe jest przeniesienie pojemników z plastikiem, szkłem czy makulaturą w miejsce mniej eksponowane? - Wspólnie z „Saniko” wypracujemy rozwiązanie tego problemu - zapowiada Bartłomiej Kucharczyk.