Te przedmioty mają serce! I to jakie!
Uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej w Żarach codziennie wykonują dzieła sztuki. Każda rzecz jest wykonana ręcznie.
Każdy dzień na warsztatach terapii zajęciowej wŻarach rozpoczyna się osiódmej rano. Powoli przychodzą podopieczni izajmują swoje miejsca pracy. Aroboty mają dużo, głównie tej artystycznej. Uczestnikami zajęć są osoby niepełnosprawne, ale niesamowicie utalentowane.
Każdą pracę wykonują starannie, przygotowują sobie stanowisko pracy, a później sprzątają po sobie. Każdy znajdzie coś dla siebie. - Nie od razu te talenty się ujawniają. Dużo uczestników przyznaje, że nauczyli się pewnych czynności z czasem - mówi Aneta Reichel-Wasiljew.
Jednym z podopiecznych jest Wojtek, który na codzień pracuje w pracowni rękodzieła artystycznego i zajmuje się wykonywanie witraży. Łącznie w placówce jest sześć pracowni. W poligraficzno-komputerowej podopieczni uczą się obsługi komputera, kserokopiarki. Przed świętami wykonują kartki bożonarodzeniowe. W pracowni ogrodnictwa powstają piękne wieńce, stroiki. Latem pielęgnują ogródek i grządki z kwiatami. Mimo swojej niepełnosprawności uczą się, jak się zachować w codziennych sytuacjach. Pomagają im w tym terapeuci z pracowni gospodarstwa domowego. Tam gotują i próbują wypełniać druki, przygotowują się do samodzielnego prowadzenia domu. W pomieszczeniu stolarskim chłopcy uczą się wykonywać budki dla ptaków, budy dla psów i kotów.
W pracowni krawieckiej powstają prawdziwe dzieła sztuki. Podopieczne szyją tam maskotki, poduszki, ozdoby na sprzęt domowy. Wszyscy, którzy uczęszczają na zajęcia są dorośli. Terapeuci w formie zajęć uczą ich, jak wykorzystać czas, ale przede wszystkim uczą ich życia. - Chcemy, żeby potrafili sobie radzić sami, jak już opuszczą warsztaty - mówi A.Reichel.