Tarnowskie powietrze gorsze niż w Krakowie
Ponad pięciokrotne przekroczone były w Tarnowie w nocy z poniedziałku na wtorek dopuszczalne stężenia pyłu zawieszonego PM-10.
Stacja monitoringu Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska znajdująca się przy al. Matki Bożej Fatimskiej wykazała, że szkodliwego dla zdrowia pyłu zawieszonego było w powietrzu 253 mikrogramy na metr sześcienny, a dopuszczalna norma wynosi 50.
Tak złej jakości powietrza nie było w Tarnowie od ubiegłorocznej zimy. Nawet w Krakowie było ono - w nocy z wtorku na środę - znacznie czystsze niż w naszym mieście.
- Wiążę to jednoznacznie z niskimi temperaturami oraz tym, że mieszkańcy zaczęli intensywnie palić w piecach - mówi Krystyna Gołębiowska, szefowa tarnowskiej delegatury WIOŚ. Obawia się, że to, co wydarzyło się wczoraj w nocy to zły zwiastun tego, co czeka nas w najbliższych kilku miesiącach.
Dodaje, że jakość powietrza zimą ulega pogorszeniu, bo ludzie wciąż wykorzystują do ogrzewania mieszkań słabej jakości węgiel, bo jest tańszy, a nierzadko spalają również śmieci, które powinny wylądować w koszu, a nie w piecu.
Tarnowscy strażnicy miejscy od kilku dni baczniej przyglądają się kominom i temu, jaki dym się z nich wydobywa.
Osoby przyłapane na spalaniu śmieci w piecu dostają mandaty od 200 do 500 złotych.
- Jeśli jest czarny i jego wygląd budzi obawy funkcjonariuszy sami podejmują interwencję. Wchodzą na prywatne posesje i proszą właścicieli o otwarcie drzwiczek w piecu. Gdy stwierdzą, że spalane są odpady, nakładają mandaty. Niemałe, bo sięgają one od 200 do 500 zł - wyjaśnia Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.
Coraz więcej interwencji podejmowanych jest również na podstawie zgłoszeń od mieszkańców.
- Zachęcam tarnowian, aby nie krępowali się dzwonić lub informować nas przez stronę internetową o sąsiadach, którzy trują. Każde zgłoszenie będzie sprawdzone - deklaruje Tomasik.
Miasto stara się walczyć z zanieczyszczeniami powietrza dopłacając mieszkańcom do wymiany pieców węglowych na ekologiczne, przede wszystkim na gaz. - W tym roku mamy na ten cel zapisane w budżecie 270 tys. zł. To powinno starczyć na wymianę kolejnych stu pieców - wylicza Marek Kaczanowski , dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w tarnowskim magistracie.
W przyszłym roku miasto chce zdobyć na ten cel również pieniądze unijne, stąd jest szansa , aby w jeszcze większym stopniu ograniczyć ilość dymiących kominów.
W Tuchowie też jest źle
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w czołówce najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Europie znajduje się Tuchów. Miasteczko nad Białą zajęło w tym niechlubnym zestawieniu 16 pozycję. Złożyło się na to fatalne położenie Tuchowa - w kotlinie o małej rotacji powietrza oraz niewielka ilość budynków podłączonych do zbiorczej sieci centralnego ogrzewania. Większość domów korzysta z własnych pieców na węgiel.
Z inicjatywy mieszkańców udało się kupić trzy czujniki mierzące jakość powietrza. Zamontowano je na ul. Kazimierza Wielkiego, Sobieskiego i Partyzantów, ale w planach jest dokupienie kolejnych dwóch. Wyniki pomiarów można śledzić od tygodnia na bieżąco w internecie na: www.powietrzetuchow.pl. - Chodzi nam o to, aby przerwać niewiedzę, że jest źle, a wręcz tragicznie - mówi Sławomir Mikos. Według danych z mierników, w poniedziałek w Tuchowie średnie dzienne dopuszczalne stężenie PM-10 było przekroczone ponad 10-krotnie.