Tarnowska placówka GDDKiA w cieniu afery łapówkarskiej
Prokurator postawił zarzuty dwóm właścicielom firm odpowiedzialnych za utrzymanie dróg oraz pracownikom rejonu GDDKiA w Tarnowie.
W branży drogowej od pewnego czasu głośno było o rzekomych nieprawidłowościach związanych z utrzymaniem dróg krajowych w regionie tarnowskim. Wygląda na to, że pogłoski były prawdziwe, albowiem od piątku na wniosek Prokuratury Okręgowej w Tarnowie zatrzymano już 9 osób.
- Wśród nich jest 2 przedsiębiorców z powiatów tarnowskiego oraz brzeskiego, a także pracownicy terenowego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - informuje Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Korupcja i oszustwa
Obaj przedsiębiorcy usłyszeli zarzuty wręczenia łapówek drogowcom. Podejrzani są również o wyłudzenie pieniędzy. Miało ono polegać na pobieraniu zapłaty za prace, których w rzeczywistości nie wykonywali. - Pracownicy GDDKiA wiedzieli o tym i poświadczali nieprawdę w protokołach odbioru prac - zaznacza prokurator Sienicki.
Sąd zaakceptował wniosek prokuratury i postanowił o umieszczeniu przedsiębiorców w tymczasowym areszcie. Grozi im kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Zarzutami objęto również 7 osób związanych z rejonem GDDKiA w Tarnowie - jednostką zajmującą się drogami krajowymi w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
- Jedna z nich od jakiegoś czasu nie pracuje już w GDDKiA Rejon Tarnów i nie ma to związku z postępowaniem w prokuraturze. Pozostałe osoby odpowiedzialne są za utrzymanie dróg - przyznaje Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA.
Wiadomo, że urzędnicy nadzorowali pracę firm wynajętych do bieżącego dbania o odcinek autostrady, a także dróg krajowych nr 94, 73, 75 i 79 w regionie tarnowskim.
Przedsiębiorcy mieli inkasować pieniądze za prace, których nie wykonywali
Prokuratura nie chciała wczoraj ujawniać żadnych dodatkowych szczegółów śledztwa. Z naszych informacji wynika jednak, że afera związana może być z koszeniem traw przy najważniejszych drogach.
Sprawa rozwojowa
Według naszych informatorów jednym z aresztowanych jest prawdopodobnie przedsiębiorca z południa powiatu brzeskiego, którego firma wygrała przetarg na utrzymanie dróg. Bardzo możliwe, że drugim jest jeden z podwykonawców.
W zakres obowiązującego do końca 2018 r. kontraktu oprócz koszenia traw wchodziło także m.in. odśnieżanie, bieżące naprawy jezdni, poboczy, utrzymanie oznakowania.
Chodziło o duże pieniądze, bo przetarg opiewał na ponad 90 mln zł.
Prokuratura nie wyklucza w najbliższym czasie kolejnych zatrzymań i zarzutów.