Tanie państwo już było [Felieton Jerzego Witaszczyka]
Od dziś pracujemy na siebie! W tym roku w Polsce dzień wolności podatkowej przypada 6 czerwca - ogłosiło Centrum im. Adama Smitha.
Oznacza to, że wszystko, co do tego dnia zarobiliśmy, wzięło nam państwo w formie podatków i innych obowiązkowych danin. To i tak nie najgorzej, np. w 2011 pracowaliśmy na państwo aż do 7 lipca. W formie nowoczesnej pańszczyzny oddaliśmy wtedy aż 51,5 proc. naszych zarobków! Nawet średniowieczny, pańszczyźniany chłop, nad którego ciężkim losem użalają się autorzy podręczników do historii, miał lepiej - na podatki pracował do marca. Pewnie można by urządzić tańsze państwo, ale „próby” obniżki kosztów kończą się na przedwyborczych obietnicach. Kiedy politycy dorwą się do koryta, o oszczędzaniu zapominają.