
Sala ślubów jeszcze w tym tygodniu zyska nowy blask. A jesienią radni będą mogli korzystać z wyremontowanej sali konferencyjnej
Pary, które planują ślub w najbliższym czasie, mają to szczęście, że będą mogły skorzystać z odświeżonej sali ślubów w nowosolskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Trwa tam właśnie remont, o którym opowiada Sławomir Wojciechowski, kierownik USC. – Przepisy wskazują, że ślub powinien odbywać się w uroczystej formie. A uroczystą formą to też zadbanie o estetykę pomieszczenia wyjaśnia – mówi. A pomieszczenia te wyjątkowo szybko się zużywają. Nowosolski USC udziela rocznie ok. 250 ślubów i obsługuje ok. 25 tys. petentów.
- Sala cieszy się zainteresowaniem wśród nowożeńców, ma ciekawą architekturę – mówi S. Wojciechowski.
Warto dodać, że nawet farba, którą pokrywane są ściany ma właściwości, które pomogą sprawić, by dzień ślubu obył się bez irytujących problemów. – Wykonywane tu zdjęcia nie będą wywoływały refleksów świetlnych. Bo takie głosy docierały do nas wcześniej – wyjaśnia szef USC. Remont sali ślubów ma być skończony do końca tego tygodnia.
Ale to nie koniec, bo później prace przeniosą się do pomieszczeń administracyjnych.
- Istotną rzeczą jest chociażby renowacja drzwi, które oddzielają część „uroczystą” od poczekalni. Elementem prowadzonych prac jest też zmiana wystroju pomieszczeń biurowych. Prowadziliśmy rozmowy z klientami na ten temat. Charakter spraw, które załatwiamy przede wszystkim wymaga tego, by każdy klient miał zapewniony odpowiedni poziom poufności. Tu chodzi o dane osobowe i wrażliwe, osobiste sprawy – tłumaczy S. Wojciechowski. - Robimy wszystko, by prace były jak najmniej uciążliwe dla klientów. Niemniej jednak w najbliższych dwóch, trzech tygodniach może być lekki kłopot – dodaje szef USC.
Wspomniane remonty to jednak tylko część większego zadania inwestycyjnego w magistracie. Później ekipa remontowa przeniesie się starszej części urzędu.
- W przyszłym tygodniu zaczynamy sieć elektryczną i „lanowską” (chodzi o sieć komputerową – dop. red.) pierwszego i drugiego piętra. I jak się z tym szczęśliwe uporami do końca września, wchodzimy na salę konferencyjną, która nie była remontowana od 14 lat – mówi Paweł Małek z wydziału organizacyjnego. – Przy spotkaniach, sesjach, gdy są zaproszeni goście, nie ma wydzielonej sali dla nich. Teraz tam będzie układ taki, jak jest w USC. Dużą salę będzie można powiększyć o małą salę. Zamiast drzwi „dziewięćdziesiątek” będą tam duży, dwumetrowy prześwit z przesuwnymi drzwiami. Wszystko z nagłośnieniem, z ekranami – wyjaśnia. Całość zyska też nową kolorystykę i meble.
Pewne już jest, że październikowa sesja rady odbędzie się poza urzędem. Koszt wszystkich prac i zakupów powinien zamknąć się w 340 - 350 tys. zł.