Tajemnice Podkarpacia. Duchy rosyjskich jeńców szukają wyjścia z fortu koło Przemyśla
Dwóch rosyjskich jeńców przetrwało osiem lat w zasypanym, austriackim forcie XIII w Bolestraszycach koło Przemyśla. Mieli „szczęście w nieszczęściu”, bo zostali uwięzieni obok bogatego magazynu żywności.
Ta historia ożywa co jakiś czas i nadal czeka na ostateczne wyjaśnienie.
Fort XIII „San Rideau” w Bolestraszycach, 6 km od Przemyśla. Od 5 listopada 1914 r. trwa drugie oblężenie Twierdzy Przemyśl przez wojska rosyjskie. Austriackie dowództwo podejmuje decyzję o wysadzeniu fortów przemyskiej twierdzy. Tragiczna historia dla dwóch rosyjskich jeńców zaczyna się 22 marca 1915 r. W tym dniu wybuchy niszczą forty, w tym XIII. W 1923 r. polskie władze podejmują decyzje o planowej rozbiórce. Wysadzają kolejne pomieszczenia, kamień trafia na budowy w okolicznych miejscowościach, złom do hut.
W trakcie prac rozbiórkowych, w forcie w Bolestraszycach robotnicy odkrywają we wnęce żelazne drzwi, które nie były zaznaczone na planie. Po wyjęciu drzwi ukazał się tunel. Jeden z robotników, wiedziony ciekawością, z latarką ruszył przed siebie. Wkrótce z głębi dobiegł jego straszny krzyk. Koledzy ruszyli z pomocą, sądzili, że wpadł w dół. Po wyciągnięciu go na powierzchnię, robotnik co chwilę mdlał i powtarzał „jakie to straszne”. Kilku robotników weszło do środka. Penetrowali po kolei wszystkie pomieszczenia. Jedno było zamknięte. To, co zobaczyli po otwarciu drzwi spowodowało, że zdrętwieli z przerażenia.
W dalszej części przeczytasz:
- O pamiętniku zasypanego rosyjskiego oficera
- O tym co słychać nocami w Forcie XIII
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień