Tajemnice nocnych motyli. Czym różnią się od dziennych?
Występują na całym świecie, z wyjątkiem rejonów zimnych w bezpośrednim sąsiedztwie bieguna południowego i północnego. W tropikach są najliczniejsze, ale i w Arktyce żyją motyle, które przezimowują i przeobrażają się w postać dorosłą w ciągu krótkiego lata.
Rząd owadów Lepidoptera (łuskoskrzydłe), czyli motyle dzienne oraz motyle nocne - ćmy, pojawił się przed ok. 100 milionami lat. Nauka zna ich około 200 tys. gatunków. To jedne z najbardziej eleganckich i najpiękniejszych owadów. Ich skrzydła są delikatne i często bardzo kolorowe. Zwyczajowo motyle dzielimy na dwie grupy: motyle nocne - ćmy (Heterocera) i motyle dzienne (Rhopalocera) - podział ten jednak jest czysto umowny.
Włochate i puchate
Choć należą do tego samego rzędu, ćmy nie są uważane za tak piękne, jakimi są motyle dzienne. Większość ma pulchne, włochate ciała, podczas, gdy motyle dzienne są smuklejsze i pozbawione futerka. Ćmy nie mają też zgrubień na końcu czułków, co jest cechą motyli dziennych, u których czułki są maczugowate (długie, pogrubione na końcach); ćmy posiadają czułki ostro zakończone lub są one pierzaste, z reguły cienkie.
Motyle dzienne odpoczywają ze skrzydłami złożonymi pionowo ponad grzbietem, ćmy zaś z rozłożonymi płasko albo opuszczonymi. Prawdą jest, że nasze motyle są zwykle aktywne za dnia, ale też występuje wiele gatunków aktywnych nocą. Także barwa i jaskrawość ubarwienia może być myląca, bowiem ćmy, które zwykle kojarzymy z brązowymi włochatymi stworzeniami, reprezentują wiele kolorowych gatunków.
Motyle dzienne i ćmy zaliczamy do grupy owadów zwanych łuskoskrzydłymi, gdyż skrzydła ich pokryte są drobniuteńkimi, dachówkowato ułożonymi łuskami. To właśnie im zawdzięczają one barwy i wzory na skrzydłach. Łuski odpadają stosunkowo łatwo, dlatego nie należy dotykać motyli, a pozbawione łusek skrzydło staje się prawie przezroczyste.
- Zarówno motyle dzienne, jak i nocne żywią się nektarem: słodką cieczą produkowaną przez większość kwiatów. Kwiaty wabią te owady, wydzielając m.in. silny zapach. Czułki na czubku głowy są właśnie narządami węchu. Dzięki nim motyle wykrywają nawet śladowe ilości substancji zapachowych w powietrzu - opowiada przyrodnik Marcin Wilga. - Większość motyli odżywiając się nektarem kwiatów, przy okazji je zapyla. Ich rola w zapylaniu nie jest jednak tak istotna jak pszczół czy trzmieli.
Ciekawe, że wiele gatunków roślin wyspecjalizowało się w wytwarzaniu kwiatów dostosowanych do zapylenia właśnie przez motyle, np. kwiaty wiciokrzewu są zapylane przez nocne motyle z grupy zawisaków, m.in.: zawisaka tawulca Sphinx ligustri i zmrocznika wędrowca Hyles lineata; podobnie zapylane są kwiaty wiesiołka i podkolana.
W połowie XIX wieku, odkryty został madagaskarski storczyk o kwiatach zaopatrzonych w długą, kilkunastocentymetrową ostrogę, na dnie której znajdował się nektar - opowiada Marcin Wilga. - Ten osobliwy kwiat pokazano Karolowi Darwinowi. Uczony przewidział istnienie motyla z odpowiednio długą ssawka, który byłby w stanie zapylić taką roślinę. Ale wymyślony przez Darwina gatunek został odkryty dopiero na początku XX wieku. Motyl ten nosi nazwę Xanthopan morgani predicta (predicta znaczy przewidziany), posiada też długą na około 20 cm ssawkę.
Głodna gąsienica
Motyle dzienne i ćmy przechodzą przeobrażenie zupełne, na które składają się cztery etapy. Z jaja wykluwa się gąsienica żywiąca się zwykle liśćmi i kwiatami roślin. Wraz ze wzrostem gąsienica gubi zewnętrzną warstwę ochronną - oskórek - czyli wiele razy linieje. Po osiągnięciu optymalnej wielkości, gąsienica zamienia się w nieruchomą poczwarkę. Dlatego etap ten nazywany jest stanem odpoczynku. Wewnątrz kokonu formuje się dorosły motyl. Może to trwać od kilku dni do ponad roku.
Dorosłe motyle mogą uciec przed drapieżnikami, lecz ich gąsienice nie poruszają się szybko. Dlatego pewne gatunki odznaczają się nieprzyjemnym zapachem i smakiem, a inne mają na ciele włoski, które mogą parzyć drapieżcę.
Niektóre zaniepokojone gąsienice zeskakują z gałązki, na której siedzą, ciągnąc za sobą nić oprzędu, po której wdrapują się z powrotem na górę, gdy niebezpieczeństwo minie. Wiele gąsienic przypomina barwą liście lub łodygi roślin żywicielskich. Gąsienice niektórych ciem podróżują w wykonanych z oprzędu „domkach” oblepionych igłami sosen, gałązkami i innymi fragmentami roślin.
Niektóre gatunki ciem wykorzystują mechanizmy służące obronie przed nietoperzami - informuje czasopismo „Scientific Reports”. W toku ewolucji u ciem rozwinęła się zdolność słyszenia sygnałów echolokacyjnych wysyłanych przez najbardziej zagrażające im drapieżniki, czyli nietoperze. Co więcej, pewne ćmy same potrafią generować ultradźwięki zakłócające pole akustyczne polujących nietoperzy, tym samym dezorientując je.
Skuteczny kamuflaż
Wiele ciem, odpoczywając na pniach drzew, wygląda jak kora lub ptasie odchody, co pozwala im uniknąć drapieżników; w kamuflażu pomaga im odpowiedni kolor, dzięki czemu mogą wtopić się w otoczenie.- Łatwo pomylić z motylami dziennymi delikatnie zbudowane nocne miernikowce, np. bodzieńca bzowiaka o wykroju skrzydeł podobnym do pazia - opowiada przyrodnik. - W razie wątpliwości najlepiej przyjrzeć się budowie czułków. Cała rzesza przedstawicieli tej grupy owadów pokryta jest gęstym futerkiem, dzięki czemu ćmy przypominają bardziej miniaturowe przytulanki niż „nocne potwory”. Puchate, śnieżnobiałe kuprówki czy srebrzyste szczotecznice w postaci dojrzałej (imaginalnej) wzbudziłyby zachwyt niejednego dziecka.
Wśród ogrodowych piękności, futrzanym kołnierzem mogą pochwalić się m.in. brudnica nieparka, sadzanka rumienica czy niedźwiedziówka kaja. Ta ostatnia pod przednią parą skrzydeł pokrytą kontrastującym kremowo-brązowym wzorem kryje ognistopomarańczową drugą parę skrzydeł ozdobionych czarnymi, granatowo połyskującymi plamkami. Metaliczny lub perłowy ornament zdobi skrzydła błyszczek należących do rodziny sówek, choćby często spotykanej w ogrodach błyszczki spiżówki.
Ćmy, a zwłaszcza ich gąsienice bywają głównymi szkodnikami upraw rolnych w wielu regionach świata. Kilka ciem z rodziny molowatych (Tineidae) to powszechnie występujące szkodniki; ich larwy zjadają tkaniny wykonane z naturalnych włókien.
Fotografie pochodzą z książki Marcina Wilgi pt. „Bliżej Natury”, tom 1, Wyd. „Koziorożec”, Gdańsk