Są dwie prawdy o igrzyskach olimpijskich w Tokio. Pierwsza taka, że organizatorzy stanęli na głowie, żeby je przygotować. A druga taka, że Japonii nie ma w nich prawie w ogóle. To impreza w pewnym sensie eksterytorialna.
Ohayo gozaimasu! To najpopularniejsza japońska wersja dzień dobry, choć po dziesięciu godzinach lotu w maseczce masz wrażenie, że zbyt dobry nie jest, bo właśnie dorobiłeś się stresu pourazowego i już nic nigdy nie będzie w twoim życiu takie samo...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.