Pierwszy z pomocą powodzianom ruszył proboszcz Błędowej Tyczyńskiej. Nim woda opadła, objeżdżał parafian z pytaniem: czego wam trzeba. Niektórym trzeba było wszystkiego, prócz dachu nad głową, bo spod tego dachu fala zabrała niemal wszystko.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: