To był prawdziwie szewski poniedziałek. Ludzie klęli na czym świat stoi. Tramwaj nie przyjechał na czas, kilka utknęło w korku na tym samym skrzyżowaniu, autobus kluczył po osiedlu, po kilka razy trzeba było się przesiadać, nie było opisu całych...
Była feta, znakomici goście, trybuny pełne kibiców, był mecz i zwycięstwo na otwarcie nowego stadionu Widzewa. Były też płonące race. Koniec radości.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.