Ta ocena zatrzęsie portfelami
Obniżenie ratingu przez agencję Moody’s może oznaczać kłopoty zarówno dla gospodarki, jak i Kowalskiego.
- Od ratingu amerykańskiej agencji zależą możliwości pożyczania pieniędzy za granicą. Im gorszy jest rating, tym większego wynagrodzenia za podwyższone ryzyko wymagają pożyczkodawcy - wyjaśnia Rafał Kozioł, dyrektor Departamentu Corporate Finance, Dom Maklerski Michael/ Ström.
- Nie do końca znam metodologię stosowaną przez agencję Moody’s, ale niewątpliwie rynki finansowe uważnie przyglądają się tym ocenom i jest to dla nich bardzo ważny sygnał - mówi Mirosław Ślachciak, prezes Pracodawców Pomorza i Kujaw. - Politycy wszystkich opcji, nie tylko PiS, zwykle ignorują znaczenie ratingu, gdy ten jest obniżany, i chwalą się swymi osiągnięciami, gdy jest podwyższany. Niestety, obniżenie wpływa na zachwianie zaufania do gospodarki polskiej i rynku finansowego, a to przekłada się na osłabienie złotego i zwiększenie wydatków na obsługę długu zagranicznego. Owszem, początkowo wzmacnia się eksport polskich produktów, ale potem kontrahenci zagraniczni zaczynają żądać renegocjacji umów i zejścia z cen.
Mirosław Ślachciak przekonuje, że na sytuację gospodarczą wpływają pozytywne prospołeczne akcje socjalne, jak 500+, ale już przerzucenie kłopotów sektora górniczego na energetyczny odbije się na cenach energii dla przeciętnego Kowalskiego. To kolejna zła wiadomość.
- Osłabienie złotego zaczęło się już po tym, jak agencja Moody’s zapowiedziała ocenę wiarygodności kredytowej Polski. Teraz nasza waluta może osłabnąć jeszcze bardziej - uważa dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. - Wszystkie fundusze inwestycyjne mają swoje zasady i właśnie nimi kierują się, szukając rynków. Negatywne oceny dwóch instytucji ratingowych, a pierwszą była na początku roku Standard & Poor’s, automatycznie przyhamują napływ kapitału. Wtedy rząd musi się martwić o obligacje skarbowe, o to, kto je kupi. Zatem na pokrycie różnych potrzeb więcej trzeba wydawać z budżetu.
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, takie fakty oraz kosztowne programy socjalne rządu spowodują w końcu podniesienie podatków, niekoniecznie bezpośrednich. Na pewno więcej zapłacimy za wodę i prąd. Rząd zapowiadał obniżenie VAT-u z 23 procent na 22, ale może się stać tak, że VAT będzie podwyższony do 24 proc.
Ekonomistka dodaje, że ostatnie informacje z rynku pracy - rosnące zatrudnienie i wynagrodzenia - były dobre, ale nie przełożą się na szybsze tempo wzrostu PKB. Trzyprocentowy wzrost w I kwartale tego roku rozczarowuje. Zwłaszcza w porównaniu do drugiej połowy 2015 roku (4,3 proc.).
Paweł Cymcyk, analityk rynków finansowych, wyjaśnia w swoim internetowym DNA Rynków, że obniżenie ratingu agencji Moody’s wpłynie negatywnie na giełdę, obligacje i wartość złotego. I to pomimo faktu, że w pierwszym kwartale tego roku polskie PKB wzrosło, a inflacja ma wartość ujemną 1,1 proc, czyli jest deflacją. Wyraźnego wzrostu cen można się spodziewać pod koniec roku. Jego zdaniem, pozytywne jest to, że Moody’s ogłosi rating, bo jak długo można na to czekać?
- Ze względu na fakt, że na rating agencji ma wpływ bieżąca polska polityka, nie komentujemy, jak wpłynie to na ekonomię naszej firmy. Po prostu robimy swoje - stwierdza Michał Żurowski, rzecznik bydgoskiej Pesy, która eksportuje nowoczesne pojazdy szynowe.