Szyszko tylko listonoszem
Wojna między PiS i tzw. totalną opozycją trwa na różnych frontach, głównie tych poważnych - katastrofa smoleńska i ekshumacje, śmierć na komisariacie, komisja w sprawie reprywatyzacji i postawa prezydent Warszawy, kwestia reformy sądownictwa, spór o uchodźców i konflikt z Unią Europejską. Sporo tego. Na tych polach ścierają się najbardziej wygadani liderzy PO i Nowoczesnej z czołowymi politykami PiS, prężnymi mówcami - Kaczyńskim, Macierewiczem, Ziobrą, Błaszczakiem. Trwa batalia o Polskę, sprawy bezpieczeństwa, demokrację, sprawiedliwość, władzę i miliony złotych.
Jeszcze na początku roku, w pierwszym szeregu wojów PiS był też Jan Szyszko, minister środowiska, po tym jak w życie weszło zliberalizowane prawo dotyczące wycinki drzew, a piły łańcuchowe poszły w ruch w całej Polsce. Rząd mówił, że pomoże to wielu gospodarzom na wsi, i może faktycznie uwolniło ich od biurokracji, ale opozycja pokazywała wycinki parków w zabetonowanych miastach. Szyszko w mediach był codziennie, choć w swoim niemrawym stylu.
Wycięto, co było do wycięcia, a teraz, już od soboty, przepisy znów się zmienią i karczować będzie trudniej.
Oczywiście, pozostaje kwestia Puszczy Białowieskiej, gdzie z kolei wojujący ekolodzy rzucają się pod koła maszyn, ale minister, już chyba zmęczony rozmowami o roślinach lub mający w nosie ekoaktywistów, unika komentarzy w tej sprawie. Bo puszczę i tak przysłoniły inne tematy. Nie jego.
Kwestię naprawy złych przepisów o wycince Szyszko mógłby wykorzystać, by rząd zapunktował, a puste pniaki nie straszyły aż tak bardzo przy kolejnych wyborach, ale... minister wybrał się z kopertą od córki leśniczego. Błaszczak robił dobrą minę do złej gry, sugerując koledze, że nagrywa go kamera, ale Jan kopertę i tak mu wcisnął. Nie zdobył się od razu na komentarz, choćby żart, by wybrnąć z twarzą. Sprawę utajnił, a tym samym nagłośnił. I teraz z tego słynie.
A świat w sprawie środowiska dyskutuje o porozumieniu paryskim, dotyczącym obniżania emisji gazów cieplarnianych, które zerwał prezydent USA. Tu mógłby minister błysnąć, to jego temat, ale tajemnicza córka ważniejsza.