Szpital w Suwałkach. Pijany ginekolog pełnił dyżur. Stracił już pracę w szpitalu

Czytaj dalej
Fot. 123RF
Urszula Ludwiczak

Szpital w Suwałkach. Pijany ginekolog pełnił dyżur. Stracił już pracę w szpitalu

Urszula Ludwiczak

Na szpitalny oddział przyjechali policjanci. Lekarza wyprowadzili z placówki i przewieźli na komendę. Medykowi grozi odpowiedzialność karna.

Ponad promil alkoholu w organizmie miał lekarz ginekolog, który w sobotę dyżurował w suwalskim szpitalu. Policja sprawdza teraz, czy w takim stanie przyjmował pacjentki. Za narażenie zdrowia lub życia pacjentów grozi kara do 5 lat więzienia. Lekarz pracę w szpitalu już stracił.

- Sprawa jest bezdyskusyjna. Natychmiast rozwiązaliśmy umowę - mówi Adam Szałanda, dyrektor placówki.

Policja sprawdziła informację

- W sobotę ok. godz. 12.30 dyżurny policji otrzymał informację, że na jednym z oddziałów w suwalskim szpitalu najprawdopodobniej dyżuruje nietrzeźwy lekarz - informuje Eliza Sawko, oficer prasowy suwalskiej policji. - Na miejsce pojechali policjanci. Lekarz został wyprowadzony ze szpitala i zabrany na komendę.

Tu przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że w organizmie specjalisty jest ponad promil alkoholu. - Zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze w kierunku art. 160 par. 2 kk, które ma wykazać, czy doszło do popełnienia przestępstwa - mówi Eliza Sawko.

Dyrektor szpitala, nie czekając na finał policyjnego postępowania, już odpowiednie kroki podjął.

- Z tym panem natychmiast została rozwiązana umowa - mówi Adam Szałanda. - Nawet nie chcieliśmy słuchać wyjaśnień. Takie zachowanie lekarza jest po prostu niedopuszczalne. Na szczęście, jak ustaliliśmy, podczas jego dyżuru nie było akurat żadnego porodu czy zabiegu.

Wiadomo, że ginekolog dyżurował od godz. 8. Czy pił alkohol jeszcze przed przyjściem do pracy, czy w jej trakcie - ustalą śledczy.

Gdy lekarza zabrała policja, w jego miejsce został natychmiast ściągnięty inny specjalista, tak aby opieka dla pacjentek oddziału była stale zapewniona.

Jak ustaliliśmy, ginekolog w szpitalu suwalskim pracował od około roku, na tzw. kontrakcie. Był tu cenionym zabiegowcem, wykonującym skomplikowane operacje. Do Suwałk wrócił po latach, gdy pracował w innych placówkach w regionie - był m.in. ordynatorem w grajewskim szpitalu.

Najczęściej tracą pracę

Suwalski ginekolog nie jest niestety jedynym lekarzem, który był pijany w pracy. Do takich zdarzeń dochodzi co jakiś czas, także w naszym regionie. Zwykle tacy medycy natychmiast tracą pracę w placówce, w której akurat pełnili dyżur. Tylko część z nich odpowiada też karnie. Kilka lat temu w sądzie zakończyła się np. sprawa lekarki, która po pijanemu wykonywała chirurgiczny zabieg w łomżyńskim szpitalu. Została skazana na karę więzienia w zawieszeniu i przez kilka lat nie mogła wykonywać zawodu.

Stowarzyszenie Primum Non Nocere, które walczy o prawa pacjentów, od dawna postuluje, aby już sam fakt, że lekarz jest w pracy pod wpływem alkoholu powodował zawieszenie prawa wykonywania zawodu.

Urszula Ludwiczak

Z Gazetą Współczesną i Kurierem Porannym związana jestem od ponad 20 lat. Początkowo jako dziennikarz, głównie od tematów związanych ze zdrowiem i ekologią, od kilku lat pracuję jako wydawca obu dzienników. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.