Szkołom w regionie daleko do ideału [infografika]
Lekcje wymagające skupienia na ostatnich godzinach, za małe sale i za ciężkie tornistry. NIK sprawdziła warunki, w jakich uczą się dzieci.
NIK wzięła pod lupę szkoły w 6 województwach: kujawsko-pomorskim, małopolskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim. W sumie sprawdzono 30 SP i tyle samo gimnazjów.
Matematyka za późno
W Kujawsko-Pomorskiem kontrolę przeprowadzono w 10 szkołach. - We wszystkich stwierdzono naruszanie zasad higieny pracy umysłowej, polegające m.in. na nierównomiernym rozmieszczaniu zajęć w poszczególnych dniach tygodnia bądź na lokowaniu przedmiotów wymagających zwiększonej koncentracji (np. matematyka, fizyka) po piątej godzinie lekcyjnej. Tego typu zajęcia często odbywały się również w kilkugodzinnych blokach, jedna po drugiej - informuje Oliwia Bar, wicedyrektor bydgoskiej delegatury NIK. - Zastrzeżenia dotyczyły również zbyt krótkich przerw między lekcjami.
W pracowniach komputerowych 8 szkół brakowało odpowiedniego oprogramowania filtrującego, zabezpieczającego uczniów przez niepożądanymi treściami w internecie. Dzieci z połowy skontrolowanych placówek miały za ciężkie tornistry. - W skrajnych przypadkach ciężar tornistra stanowił 23 proc. masy ciała ucznia, podczas gdy nie powinien on przekraczać 10 proc. - mówi Oliwia Bar. W kilku szkołach norm powierzchniowych nie spełniały sale dydaktyczne, nie dostosowano też wymiarów mebli do wzrostu uczniów. W jednej szkole stwierdzono nieprawidłowości w zakresie stanu higieniczno -sanitarnego stołówki szkolnej i w związku z tym państwowy inspektor sanitarny wszczął postępowanie administracyjne.
Podobne spostrzeżenia przynoszą kontrole przeprowadzane przez sanepid w regionie.
- W 2016 roku w województwie kujawsko-pomorskim skontrolowano 2291 placówek - informuje dr n. o zdr. inż. Jerzy Kasprzak, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Bydgoszczy. Uwagi dotyczyły m.in. stanu technicznego budynków, dostępu do urządzeń sanitarnych, braku ciepłej, bieżącej wody itp.
Inspektorzy sanepidu ocenili także w ubiegłym roku tygodniowy rozkład zajęć w ponad 5 tys. oddziałów. Stwierdzili, że nieprawidłowo ułożono plan w prawie 200 szkołach. Zastrzeżenia dotyczyły również wagi tornistrów. Okazało się, że aż 21 proc. badanych dzieci nosiło tornister, którego waga przekraczała 15 proc. masy ich ciała. Z drugiej strony, zdecydowana większość placówek umożliwia uczniom pozostawianie książek i zeszytów w szkole.
Plan na nowo
Skontrolowane placówki zapewniają, że starają się, aby uczniowie uczyli się w jak najlepszych warunkach. - Naszym priorytetem w układaniu tegorocznego planu lekcji było umieszczenie na wcześniejszych godzinach matematyki, fizyki czy chemii - mówi Hanna Atamańska, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Kamieniu Krajeńskim. - Nie było to łatwe, ponieważ pracujemy w dwóch budynkach i zależało nam na tym, aby dzieci nie musiały zbyt często przechodzić między nimi.
- Pracujemy na dwie zmiany i lekcje kończą się najpóźniej o 16.15 - mówi Ryszard Klimaszewski, dyrektor SP 11 w Inowrocławiu. - Przy tak dużej liczbie oddziałów nie ma właściwie możliwości, aby najtrudniejsze lekcje zawsze się odbywały rano lub przed południem. Ale staramy się przynajmniej w części spełnić te wymagania.
Szczegółowe wyniki kontroli w poszczególnych szkołach dostępne są na stronie NIK >>> TUTAJ <<<