Szef Solidarności: Jeśli będzie trzeba, to wyjdziemy na ulice
Państwowa Inspekcja Pracy i „Solidarność” podsumowały akcję „13 zł i nie kombinuj”. Zdaniem Piotra Dudy, przewodniczącego „Solidarności”, choć kontrole eliminują nieuczciwych pracodawców, niektóre pomysły rządu Prawa i Sprawiedliwości są niedopuszczalne.
Od początku 2017 r. minimalna stawka godzinowa dla umów cywilno-prawnych wynosi 13 zł. Jak się okazuje, nie wszyscy przestrzegają prawa i wypłacają gwarantowane ustawą pensje. Od lutego Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła ponad 3 tys. kontroli. Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości w 28 proc. skontrolowanych firm, z czego w 9 proc. dotoczyły one zaniżania stawki godzinowej. Nałożyli 43 mandaty na ponad 55 tys. zł i skierowali 14 wniosków do sądu.
– Nieprawidłowości dotyczyły głównie pracowników ochrony i służb sprzątających. W tych przypadkach koszt wynagrodzenia jest głównym kosztem i na nim jest najłatwiej oszczędzić – mówi Roman Giedrojć, główny inspektor pracy.
Jak zdradzają inspektorzy, niektórzy pracodawcy w sprytny sposób próbują obejść przepisy o minimalnej stawce godzinowej.
– Z jednej strony wypłacają 13 zł za godzinę pracy, więc teoretycznie wszystko jest w porządku, ale z drugiej podpisują z pracownikami umowy na dzierżawę sprzętu, mundurów, czy nakładają na nich część czynszu i w efekcie wypłacana pensja jest znacznie niższa niż przewiduje ustawa – wyjaśnia Roman Giedrojć.
Z działań Państwowej Inspekcji Pracy zadowolony jest Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”. – Nie chcemy karać, ale prewencja jest niezbędna. Kontrole pokazują, że większość pracodawców dostosowała się do wymogów ustawy. Z drugiej strony przy kolejnej nowelizacji będziemy wiedzieli jakie patologiczne mechanizmy tworzą się w głowach pracodawców i łatwiej będziemy mogli je wyeliminować – twierdzi.
Szef „Solidarności” skrytykował niektóre rozwiązania wprowadzane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeśli będzie trzeba będziemy działać przeciwko polskiemu rządowi. Zwłaszcza gdy będzie obstawał przy tym, że przedsiębiorcom przysługuje parasol ochronny. Koniec z tym. Nastał czas pracownika, dlatego będziemy dążyć do wzmocnienia kompetencji inspektorów pracy – podkreśla Piotr Duda.
Jak dokładnie? Szef „Solidarności” chce, żeby kontrolerzy PIP mogli działać wyłącznie na podstawie legitymacji, a nie specjalnych upoważnień. - Obecne rozwiązanie daje to kombinującym pracodawcom czas, aby przygotować wszystkie dokumenty i naprostować błędy – zauważa Duda.
Inspektorzy powinni mieć również prawną możliwość przekształcenia umowy cywilno-prawnej w umowę o pracę, jeżeli kontrola wykaże, że pracownik zatrudniony na umowę-zlecenie ma grafik, czy pełni nadzór kierowniczy, a więc występują przesłanki wskazujące, że pracuje tak samo jakby był zatrudniony na umowę o pracę.
– Jeśli pracodawca się z tą decyzją nie zgodzi, powinien dochodzić tego w sądzie. Pamiętajmy, że to pracownik jest zawsze na gorszej pozycji, więc trzeba ją poprawić. Będziemy o to lobbować dla 17 mln pracowników w Polsce – zaznacza Piotr Duda.
„Solidarność” nie zgadza się także z niektórymi zapisami tworzonej przez ministerstwo rozwoju tzw. konstytucji biznesu. Piotr Duda mówi „nie” kompetencjom Rzecznika Przedsiębiorców.
– Upoważnienia rzecznika do wstrzymywania kontroli nawet do pół roku w danym podmiocie gospodarczym są nie do zaakceptowania. Jeśli będzie potrzeba, będziemy protestować przeciwko temu rozwiązaniu na ulicach – zapowiada. – Tak samo nie zgadzamy się na powołanie stałego komitetu przedsiębiorców i rządu. Wiem, że w rządzie występują ciągotki liberalne, ale uważamy je za niedopuszczalne, zwłaszcza że PiS podczas kampanii prezentowało prospołeczne rozwiązania i powinno przy nich pozostać – dodaje.