Fot. eb Ekshumacje trwały wiele godzin. Ostrożnie sprawdzano każdą grudkę ziemi, przesypując ją przez sita, aby niczego nie pominąć. W grobach znaleziono sprzączki od pasków, co świadczy o tym, że Sowieci zostali pochowani w mundurach. Było tam też urządzenie do czyszczenia broni, zestaw medyczny, kilka guzików, moneta i łańcuszek. Wszystkie przedmioty zostały zamknięte w trumnach razem ze szczątkami poległych.
Przez cztery lata dziennikarze „Współczesnej“ starali się doprowadzić do ekshumacji grobów sowieckich żołnierzy, których szczątki od 1944 roku spoczywały w ogrodzie prywatnego domu w Olszynce. I w końcu się udało! 24 maja szczątki wreszcie trafiły tam, gdzie ich miejsce - na cmentarz Żołnierzy Armii Czerwonej w Sokółce. Właściciele posesji w Olszynce pożegnali ich tak, jak się żegna rodzinę.
To byli nasi chłopcy - mówi pani Maria, matka właściciela posesji w Olszynce, wsi koło Korycina, gdzie dokonano ekshumacji.
Obok jej domu od 1944 roku spoczywały szczątki dwóch radzieckich żołnierzy, którzy zginęli na pobliskim froncie. Zostali zabici właściwie przez przypadek, gdyż Sowieci, stacjonujący w Trzciance pod Janowem, pomylili współrzędne i zamiast ostrzeliwać Niemców w Krzywej (gm.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień