Gospodarze czekają na szacowanie strat w uprawach, które wymarzły. W piątek została powołana wojewódzka komisja. Ona zajmie się tym problemem.
- Musimy podjąć decyzje na przykład o przesiewaniu pól i nie możemy długo czekać na pojawienie się komisji, które oszacują straty po wymarznięciach - mówi Stanisław Kulwicki, rolnik z Borówna, koło Chełmna.
Gospodarz twierdzi, że cieszył go widok zbóż posianych później niż zwykle. - Ale tak pięknie wyglądały przed nadejściem mrozów! - mówi rolnik. - Po mrozach pola są brunatne. Węzły krzewienia dostały mocno popalić nie tylko w styczniu, ale i w lutym, gdy rośliny były rozhartowane i zabrakło okrywy śnieżnej.
„Z naszych obserwacji wynika, że najgorzej przezimowała pszenica, rzepak i jęczmień. Rośliny tego gatunku mają nienaturalny „rudy” kolor, zarówno liście jak i korzenie nie dają oznak wiosennej wegetacji” - czytamy w apelu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej skierowanym do wojewody.
Kolejne pismo w tej sprawie izba napisała 3 marca: „Do zarządu Kujawsko-Pomorskiej izby Rolniczej w ostatnim czasie dociera bardzo wiele niepokojących sygnałów od samorządów gminnych oraz od samych rolników, które dotyczą kwestii związanych z powoływaniem oraz funkcjonowaniem komisji ds. szacowania strat w uprawach powstałych na skutek złego przezimowania. Wiele samorządów zgłasza problem braku chętnych do pracy w komisjach, argumentując to bardzo negatywnymi doświadczeniami osób, które uczestniczyły w szacowaniu strat w kampanii suszowej w roku ubiegłym. Ponadto, co jest sprawą ważniejszą, powoływane komisje oczekują ze strony Pana Wojewody na przekazanie jasnych i precyzyjnych wytycznych z zakresu szacowania strat, jak również informacji na jaką pomoc rolnicy mogą liczyć. Przedstawiciele komisji, udając się w teren powinni posiadać, chociażby minimum wiedzy z tego zakresu.”
- Wcale się nie dziwię, że brakuje chętnych do pracy w komisjach, bo z powodu bałaganu w przepisach dotyczących szacowania strat po suszy niektórych członków komisji spotkało wiele nieprzyjemności - mówi Ryszard Kierzek, prezes izby. - Dlatego tak ważne jest, by nie popełnić podobnych błędów. Zasady muszą być jasne i czytelne. Ale czas nagli, bo rolnicy niebawem będą wyjeżdżać w pole.
- Wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz powołał dziś wojewódzką komisję do spraw szacowania strat, której pracami pokieruje wicewojewoda Józef Ramlau - poinformował w piątek Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody. - Wpłynęły już do nas wnioski z gmin o powołanie komisji gminnych. Czekamy teraz na instrukcje Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczące procedury działania komisji, która ma być ujednolicona w skali kraju.
Rzecznik dodał, że czekają też na dane z Urzędu Statystycznego potrzebne do określenia wskaźników do szacowania strat Rolnicy mają nadzieję, że nastąpi to lada dzień. Stanisław Kulwicki uważa, że tam, gdzie stan roślin jest najgorszy, trzeba będzie plantacje zlikwidować i posiać kolejne ziarno.
- A problemem jest także brak materiału siewnego nie tylko w województwie kujawsko-pomorskim, ale generalnie na polskim rynku - dodaje. - W dodatku ceny ziarna bardzo wzrosły, nawet o kilkaset złotych na tonie.