A w dodatku bez większego problemu możemy je uprawiać w naszym przydomowym ogródku.
Ogród to przede wszystkim kwiaty, warzywa czy owoce, ale nie zapominajmy, że może być też miejscem do sadzenia ziół. Oczywiście można zawsze kupić suszone czy mrożone w sklepie, ale zapachu i smaku świeżył ziół z pewnością one nie zastąpią.
I ta radość, gdy przygotowując jakieś danie, można wyjść do ogródka i po prostu zerwać z grządki liście świeżej bazylii, oregano czy tymianku. Co ważne, zioła nie potrzebują zbyt dużo miejsca, więc również dobrze możemy je posadzić na balkonie, a nawet w doniczce, którą postawimy na kuchennym parapecie.
Zioła nie dość, że mają walory smakowe i lecznicze, to w dodatku wiele z nich jest po prostu pięknymi roślinami, które będą dekoracją naszego ogrodu, szczególnie kiedy kwitną.
Większość ziół potrzebuje słońca, co najmniej przez sześć godzin dziennie. Nie lubią natomiast nadmiaru wody oraz ciężkich i podmokłej gleby gliniastej.
Ziołowy ogródek najczęściej łączymy z warzywnikiem, jednak zioła możemy równie dobrze sadzić w ozdobnej części ogrodu, przy tarasach, skalniakach lub na grządkach przy m.in. kwiatach.
Ja osobiście posadziłam zioła w jednej części ogrodu. Tak jest po prostu wygodniej, kiedy potrzebuję kilku rodzajów ziół.
A na jakie zioła najlepiej się zdecydować? Dużo będzie zależało od tego, jakie potrawy najczęściej przygotowujemy.
I tak: świeże listki mięty lub koperku możemy dodać do kefiru, maślanki czy zsiadłego mleka. Posiekany szczypiorek, koperek czy bazylię wzbogaci smak twarogu wymieszanego ze śmietaną. Bazylię czy oregano można również dodać do masła utartego z ząbkiem czosnku. Posiekana bazylia może też stanowić dodatek sosu winegret, a listki mięty sosu jogurtowego.
Lubczyk ogrodowy używa się jako przyprawy do zup sosów i mięs. Młode listki wzbogacą smak zup: kartoflanki, pomidorowej czy rosołu. Tymianek z kolei nadaje potrawom lekko miętowy aromat i jest niezastąpiony do ciężkich zup, wywarów mięsnych, ostrych sosów, dziczyzny, kaczki pieczonej, cielęciny i ryb.
Rozmaryn nadaje się do baraniny, dziczyzny, drobiu i ryb, a także ułatwia trawienie ciężkich i tłustych potraw. Najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe są oczywiście świeże zioła, ale są też sposoby na przedłużenie im życia.
Jednym ze sposobów konserwowania ziół, znanym od tysięcy lat, jest ich suszenie. Zebrane gałązki wiążemy się po kilka w pęczki i zawieszamy łodygami do góry w przewiewnym i ocienionym miejscu, na przykład na strychu. Po wysuszeniu zmielone przechowujemy w szczelnie zamkniętych, ciemnych pojemnikach.
Pietruszka naciowa, koperek i szczypiorek lepiej smakują mrożone niż suszone. Zioła można też włożyć do butelki zalanej octem lub oliwą. Zimą będą jak znalazł.