Andrzej Lechowski

Świąteczne zakupy w 1927 roku. Rewolucja kosmetyczna. Depilacja na Boże Narodzenie

Reklama kosmetyków Elida,  zamieszczona w Dzienniku Białostockim w grudniu 1927 roku Reklama kosmetyków Elida, zamieszczona w Dzienniku Białostockim w grudniu 1927 roku
Andrzej Lechowski

W 1927 r. szaleństwo bożonarodzeniowego handlu zaczęło się już 4 grudnia. Firmy prześcigały się w ofertach. Białostoczanie jednak byli praktyczni i na reklamowe nowinki złapać się nie dawali.

Okres świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku jest bodaj jedynym takim czasem w ciągu całego roku. Żadne inne święta nie wzbudzają takich emocji związanych z przygotowaniami. Oczywiście nie dotyczy to religijnych aspektów, ale tego całego zamieszania, które dzieje się wokół nas. Rozświetlone wymyślnymi kompozycjami lampek ulice, przystrojone choinki miejskie i prywatne posesje, szał handlowy - to wszystko sprawia, że Boże Narodzenie w sensie zjawiska komercyjnego zdaje się nas przytłaczać tym bardziej, że zaczyna się już w listopadzie. Niektórych to męczy i irytuje, inni zaś uważają, że tak ma być i basta. Najbardziej z tego korzystają handlowcy, bo ich obroty przez te kilka tygodni zapewniają im niezły byt i to wcale nie w myśl słów kolędy, że „w dobrych radach, w dobrym bycie”.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Lechowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.