Świat w 2048 r. Czy będzie lepszy od obecnego? Co czeka nas za kilkadziesiąt lat?

Zmieni się wszystko, co znamy - tak Bill Gates, twórca giganta informatycznego Microsoft przewiduje to, co nas czeka za kilkadziesiąt lat. Jego dotychczasowe prognozy rozwoju technologii sprawdzały się niemal w 100 proc.

Czy świat za 30 lat, w roku 2048, może się znacząco różnić od obecnego? Na pewno tak. Wystarczy cofnąć się pamięcią 30 lat i przypomnieć sobie, jak nasze życie wyglądało w roku 1988. Dla większości ludzi zdecydowanie inaczej niż dzisiaj.

Wtedy polscy przedsiębiorcy narzekali, że z powodu niezbyt rozwiniętej w PRL technologii nie mogą wysłać faksu z fakturą do klienta w USA, a tam był to standard. To hamowało ich biznesy. Dzisiaj taką fakturę mogą sfotografować smartfonem i wysłać takie zdjęcie do dowolnego miejsca na świecie. A nawet połączyć się „na żywo”, na wizji z przedsiębiorcą, który jest w amazońskiej dżungli. A co będzie można robić za kolejne 30 lat?

- Wszystko co znamy zmieni się diametralnie - w niedawnym wywiadzie dla amerykańskiego „Forbesa” mówił Bill Gates, twórca Microsoftu, wizjoner. I należy mu wierzyć. W 1975 r. jego późniejszy partner biznesowy Paul Allen, w czasopiśmie pokazał mu model pierwszego komercyjnego komputera osobistego Altair 8800.

- Byliśmy pewni, że to zmieni świat - wspominał później Gates. Dla niego był to koniec nauki w college’u i początek budowy globalnej potęgi Microsoftu.

Przemyśl, 30 lat później. System podpowiada nam co mamy robić

Przemyśl, rok 2038. Miasto budzi się do życia. Drony dostarczają świeże pieczywo i nabiał do domów przemyślan. To nic niezwykłego. W 2017 r. taką formę transportu przesyłek Amazon stosował już w USA.