Susza na dwa metry w głąb. Siać czy nie siać? - oto jest pytanie. Szukają sposobów na wodę
Błękitne niebo spędza sen z powiek rolnikom. Sieją, ale rośliny nie wschodzą, a te, które chcą zbierać, są słabsze od oczekiwanych.
- Taka plantacja nadaje się do zaorania - pokazywał Janusz Walczak, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Woj. Kujawsko-Pomorskiego, zdjęcie rzepaku sianego 24 sierpnia, którego nasiona w dużym stopniu zostały w ziemi, suchej ziemi.
Narastający problem suszy u schyłku lata zobrazował też bulwami buraka cukrowego mieszczącymi się w dłoni czy małych kolb kukurydzy. Wczoraj zebrał się zespół doradczy wojewody ds. wsi i rolnictwa. Jednym z dwóch głównych tematów spotkania, obok pszczół, była susza.
Klęska monitorowana
- Susza jest głównym problemem, który nęka rolnictwo - przyznał Krzysztof Dulski, dyrektor Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Urzędzie Wojewódzkim.
W ciągu ostatnich 17 lat aż 229,3 tys. gospodarstw w naszym województwie zostało nią dotkniętych. W 2015 r. - 12,5 tys. W tym roku głównym problemem były wymarznięcia, straty szacowano niemal we wszystkich gminach (138 na 144), natomiast suszę - do tej pory w 48. Protokoły można składać do końca września, więc może być więcej.
- W innych województwach tych klęsk nie postrzegają jako problem. To, że susza czy wymrożenia wystąpiły tylko w Kujawsko-Pomorskiem i Wielkopolsce, utrudnia dotarcie ze skalą problemu - wskazywał Józef Ramlau, wicewojewoda.
Wysuszone są nawet rowy melioracyjne. Wziąłem ze sobą świder na wizytowane pole, to w dnie rowu trudno było wiercić.
- Ubiegłoroczna susza dotknęła w moim regionie - toruńskim - około 50 procent rolników, w tym roku straty są mniejsze - mówi Zdzisław Tomaszewski z Regionalnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. - Wydajność jest, ale ta jakość... Rolnicy raczej przeznaczą zboża na cele paszowe.
Od dłuższego czasu na polach jest sucho, a pora siać. - Każdy liczy, że jednak te deszcze przyjdą. Ten, kto wcześniej posiał, to u nas już ma ładne wschody, ale co będzie dalej? Trudno przewidywać - ocenia Tomaszewski.
W poszukiwaniu wody
Znacznie gorzej jest w powiatach rypińskim czy lipnowskim.
Janusz Walczak mówił o tym, że rolnicy w ogóle wstrzymują się teraz z siewem, bo jest zbyt duże ryzyko. - U nas zaczęto żniwa kukurydzy na nasiona, wilgotność była 25 proc., na kiszonki cięto już w sierpniu. Kukurydza w ciągu tygodnia potrafiła uschnąć na wiór - relacjonował rolnik.
Susza występuje, sytuacja jest dramatyczna, nowe ubezpieczenia będą od przyszłego roku, a pomocy trzeba dziś. Kredytów rolnicy nie chcą, bo nie wiadomo, co będzie za rok, a spłacić trzeba
- Polska należy do krajów o najmniejszych zasobach wody słodkiej w Europie, mniej ma jedynie Belgia - przypomniał Marek Radzimierski z Kuj.-Pom. Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Susze meteorologiczne występują co 3-4 lata. Częstotliwość i przemienność okresów z nadmiarem wody zmienia się, a to efekt zmian klimatycznych.
- Brakuje wody i tego nie zmienimy, możemy mówić tylko o działaniach ograniczających straty - wskazywał Roman Sass, dyrektor KPODR. Ośrodek szkoli więc z uproszczonych metod uprawy, podaje przykłady małej retencji.
Susza zagraża dzikiej przyrodzie rzeki Pilcomayo (źródło: STORYFUL/x-news)