Superurząd wodny dla Lublina
- Są deklaracje, że regionalny zarząd gospodarki wodnej powstanie w Lublinie - mówi poseł PiS. To oznacza, że powstaną nowe miejsca pracy dla wysoko wyszkolonych fachowców.
150 - 200 miejsc pracy i roczny budżet liczony w setkach tysięcy złotych. Tak mają funkcjonować regionalne oddziały państwowej spółki Wody Polskie, a jeden z nich ma powstać w Lublinie. Idea utworzenia specjalnej agendy, która skupiłaby wszystkie sprawy związane z wodą i np. ochroną przeciwpowodziową, zrodziła się jeszcze w rządzie PO-PSL.
Żeby działać szybciej
Dziś te zadania są podzielone między wiele urzędów, instytucji i samorządów. A to spowalnia inwestycje i może być szczególnie groźne w przypadku powodzi.
- Z doświadczenia wiem, że z jedną instytucją rozmawia się lepiej i lepiej można przygotować plany oraz prowadzić inwestycje - oceniał kilka miesięcy temu były wojewoda lubelski a obecnie poseł PO, Wojciech Wilk.
94 kilometry - to długość Wisły na Lubelszczyźnie, a są tu jeszcze Bug i Wieprz
Za poprzedniego rządu wstępnie planowano, że jeden z oddziałów wodnej spółki powstanie na Lubelszczyźnie. Lubelski marszałek Sławomir Sosnowski proponował np. lokalizację w Puławach.
Jednak po wyborach i zmianie władzy, pod koniec 2015 r. plany zaczęto kreślić na nowo. W projekcie ustawy powołującej do życia nową instytucję zapisano, że regionalne zarządy gospodarki wodnej powstaną w: Gdańsku, Gliwicach, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i we Wrocławiu. Nie przewidziano biura na wschodzie Polski.
Zaczynamy walkę
- Za lokalizacją takiego urzędu w Lublinie przemawiają zarówno względy polityczne, jak i merytoryczne. Dzięki temu będzie można lepiej zarządzać środkami unijnymi na bezpieczeństwo na odcinku środkowej Wisły. Lepiej też zadbamy o bezpieczeństwo na terenie zlewni Bugu i Wieprza - mówił nam w listopadzie zeszłego roku poseł PiS Artur Soboń i zaczął lobbing za powstaniem lubelskiego biura.
Jest poślizg, bo...
Wody Polskie miały funkcjo-nować od stycznia, ale resort środowiska przyznaje, że jest opóźnienie. - Obecnie przewidywany termin wejścia w życie ustawy to 1 lipca 2017 roku. Termin ten jest uzależniony od prac parlamentarnych - informuje Małgorzata Czeszejko-Sochacka z zespołu komunikacji medialnej ministerstwa.
Chodzi o to, że spółka powstanie wraz z wejściem w życie ustawy, tzw. Prawa wodnego. A z nią rząd ma problem. Jednym z zadań Prawa wodnego było wdrożenie unijnych przepisów, które nakładały wyższe opłaty na firmy i instytucje pobierające wodę prosto ze środowiska (np. lubelski MPWiK). Te z kolei przewidywały, że będą musiały przerzucić koszty na końcowych odbiorców, czyli np. mieszkańców Lublina. MPWiK wyliczył np., że będzie to 7,1 mln zł więcej niż spółka płaci obecnie za wodę.
Z tego powodu jesienią zeszłego roku rząd nie przyjął przygotowanego przez ministra środowiska projektu Prawa wodnego. To dlatego prace nad ustawą się przeciągają, a tym samym konkrety co do Lublina i biura rządowej agendy.
Z naszych informacji jednak wynika, że siedziba w Lublinie jest pewna. - Faktycznie musi to być jeszcze wpisane do dokumentów na etapie prac legislacyjnych, ale mam deklarację wiceministra środowiska Mariusza Gajdy, że jeden z regionalnych zarządów gospodarki wodnej będzie w Lublinie - słyszymy od Sobonia.
Resort jednak wypowiada się w tej sprawie ostrożnie: - Dokładny podział poszczególnych jednostek zostanie określony w rozporządzeniu ustanawiającym statut Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Prace legislacyjne nad rozporządzeniem będą możliwe po wejściu w życie nowej ustawy Prawo wodne - tłumaczy Czeszejko-Sochacka.