Stuhr: Jak oderwać się od codzienności?
Pytanie do Jerzego Stuhra: W co się zagłębić, dokąd iść myślą, wyobraźnią, zmysłami, by oderwać się od kiepskich polityków, kłótliwego otoczenia? Czy wystarczy zagłębić się w literaturę?
Tak, odtrutkę literacką też namiętnie stosuję. Ale podobne znaczenie ma dla mnie stare malarstwo. Ostatnio miałem taki, pełen zachwytu, kontakt z Albrechtem Durerem. Zwłaszcza tym „włoskim”. Bo wtedy zaczął się kolorowy Durer, jak pojechał do Włoch. I z Wenecji przywiózł inny sposób widzenia. Nagle zobaczył, co to znaczy metafizyka wyobraźni. Oto np. Żebracy klęczą przed Matką Boską, a na pierwszym planie ich brudne stopy… A ona ma twarz niezwykłą, do nikogo niepodobną. Nie wiedział jeszcze, że we Włoszech to były twarze samobójczyń. Wyławiano takie z Tybru, a w kostnicy malarz „wyginał” je na wszystkie strony, żeby się nauczyć mięśni i odczytać twarz! Michał Anioł też tak robił. Ale Durer był bardzo wierzący i miał takie straszne poczucie grzechu, że nie mógł sobie z tym poradzić. Ale i tak poszedł do kostnicy. Zrozumiał, że tego wymaga potęga sztuki!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień