Studenci objechali świat. Mówią, są dziś innymi ludźmi

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Z indexem w podróży
Leszek Kalinowski

Studenci objechali świat. Mówią, są dziś innymi ludźmi

Leszek Kalinowski

Maszerowali w Moskwie, pływali po rzekach Azji, na Alasce podziwiali zorzę, ale też pracowali. Co było dla nich najtrudniejsze? Rozłąka z rodziną. Dlatego teraz chcą się nią nacieszyć.

Studenci i absolwenci Uniwersytetu Zielonogórskiego w świat wyjechali spod Palmiarni, by po 348 dni wrócić w to miejsce. Czekała na nich rodzina, znajomi. Barbara Bryza-Nowińska wypatrywała syna z okrągłym chlebem i solą w dłoniach. - Cały czas się martwiłam, czy są zdrowi, czy nie chodzą głodni - mówi pani Barbara, mama Mariusza. - Owszem, miałam z nimi kontakt przez internet, ale to nie to samo, co rozmowa w cztery oczy.

- Jakie emocje! Ręce mi się trzęsą! - przyznaje Mariusz Malinowski, który pokonał całą zaplanowaną trasę. Podobnie jak Maciej Pelczyński. Przyznają, że rozłąką z rodziną była najtrudniejsza. Dlatego teraz chcą odłożyć plany na kolejne wyprawy. Chcą nacieszyć się byciem z bliskimi. Opowiadają, że świat ich zmienił. - Wcześniej wiele rzeczy potrafiło wyprowadzić mnie z równowagi. Dziś inaczej patrzę na wszystko - przyznaje Maciej. Opowiada o wielu pięknych miejscach, które zwiedzili. Ale zaraz dodaje: - Dla mnie jednak najpiękniejsza na świecie jest Zielona Góra. Nie mamy się czego wstydzić. U nas też jest wiele cudownych miejsc. Do tego ta atmosfera...

Nauczyli się pokory, współpracy. Zrozumieli, co jest w życiu ważne, a co mniej ważne. Musieli pokonać wiele trudności i przeszkód. Już po trzech miesiącach mieli za sobą kilka awarii Ogórka, kradzież aparatu, a nawet tajfun Goni. Wszystkim trudnościom stawili czoła. Pomagali napotkani ludzie...

Część ekipy „Z indexem w podróży” wymieniła się w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej

W Kalifornii pojawił się bardzo poważny problem. Przez nieporozumienie w porcie w Los Angeles ponieśli koszty rzędu kilkunastu tysięcy złotych, co zrujnowało budżet całej wyprawy i postawiło pod znakiem zapytania dalszą część podróży (najpierw auto przechodziło mnóstwo odpraw celnych, później okazało się, że za cały czas, w którym „Ogórek” stał w porcie, została doliczona opłata portowa - to wydatek, którego w żaden sposób nie byli w stanie przewidzieć). Na Facebooku napisali apel o pomoc. I tym razem ludzie ich nie zawiedli.

Jak wytrzymali ze sobą tyle dni? Mariusz przyznaje, że były kłótnie. Bo jakże inaczej? Ale jak się pokłóci mąż z żoną, idzie spać do stołowego. Oni takiej możliwości nie mieli. Trzeba było się więc pogodzić i dalej współpracować.

- Obowiązki zostały jasno podzielone. To pomagało w trudnych sytuacjach - zauważa Dawid Walczyna. - W męskiej ekipie była Paulina Niemiec. Bardzo wyrozumiała, dobrze zorganizowana, więc wszystko było OK. Paulina jeszcze nie wróciła, pojechała na Hawaje. Alex Niebrzegowski zaś do siostry, do Kanady.

Wspomnień mają wiele. - Nie zapomnimy udziału 125 Paradzie z okazji Konstytucji 3 Maja, która odbyła się w USA - mówią. - Polonia krzyczała do nas: Gdzie „Ogórek”? Podkreślała, że ogląda nasze relacje z podróży jak dobrą telenowelę.

Dzięki podróży zyskali wielu przyjaciół na całym świecie. - Czy w Rosji, czy w USA wszędzie spotykaliśmy się z wielką życzliwością mieszkańców - podkreślają Mariusz i Maciej. - Zapraszali nas do swych domów, częstowali, dawali pieniądze na paliwo. Zachęcali do ponownych odwiedzin. My też zapraszaliśmy ich do Zielonej Góry. Jesteśmy z nimi w kontakcie.

Wyprawa w pigułce

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.