Strażnicy bez fotoradarów: Czy to koniec niektórych jednostek?
Straże miejskie oraz gminne nie będą mogły wykorzystywać fotoradarów. Czy to oznacza, że radni zdecydują się na likwidację tych jednostek, tak jak w Mykanowie?
Posłowie zdecydowali, że straże miejskie i gminne nie będą mogły korzystać z fotoradarów. Mobilne urządzenia będą mogli wykorzystywać jedynie policjanci, a stacjonarnymi nadal będzie zajmowała się Inspekcja Transportu Drogowego.Co prawda projekt trafi pod obrady Senatu, a niezbędny jest również podpis prezydenta, ale bez wątpienia to krok w kierunku istotnych zmian dla kierowców.
Nowe przepisy mogłyby wejść w życie już od 2016 roku.
Straże do likwidacji?
Strażnicy miejscy i gminni w teorii nie powinni opierać swojej działalności głównie na obsługiwaniu fotoradarów. Emil Rau, który jest znany z tego, że już od wielu lat wskazuje nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem tych urządzeń i strażników, uważa, że decyzja posłów będzie weryfikacją wielu jednostek.
- Teraz dowiemy się, kto łupił kierowców, a kto dbał o bezpieczeństwo. Jeśli straż nie będzie na siebie zarabiać, to wójt, burmistrz czy prezydent - jako dobry menedżer - zdecyduje się na likwidację, ponieważ nie będzie przecież dokładał do funkcjonowania jednostki - podkreśla Emil Rau. - Co do samej decyzji posłów, to strażnicy swoją mozolną pracą zapracowali na to. Chowali się z fotoradarami w krzakach, ukrywali je w samochodach - ironizuje „łowca fotoradarów”.
Weryfikacja nie była pomyślna dla straży gminnej w Mykanowie, a strażnicy już od początku roku nie ustawiają fotoradaru. Mało tego, do lutego przyszłego roku zakończy się likwidacja mykanowskiej straży gminnej.
Tam trafisz na fotoradar
Wójt Dariusz Pomada tłumaczy, że wcześniej strażnicy byli finansowani zarówno przez gminę Mykanów, jak i Kłomnice. Po wycofaniu się partnerów, Mykanów dopłaca w tej chwili do działalności SG i stąd też decyzja o likwidacji.
- W tych punktach, w których był ustawiany fotoradar prędkość kierowców będą jednak kontrolowali policjanci - dodaje Dariusz Pomada.
W Kochanowicach straż gminna może wystawić fotoradar, ale nie robi tego od ubiegłego roku. Sekretarz gminy podkreśla, że tym samym ostatnia decyzja posłów ma niewielki wpływ na SG.
- Kierowcy jeżdżą już wolniej po ostatniej zmianie przepisów. Fotoradar jest nam więc niepotrzebny - zaznacza Andrzej Domagała, sekretarz gminy Kochanowice.
Spokojnie śpią także strażnicy z Katowic czy też z Zawiercia, którzy nie korzystają z tego typu urządzeń.
Gdzie w tej chwili możemy zatem trafić na fotoradar, którym opiekuje się strażnik miejski lub gminny?
Straż Miejska w Żarkach odpowiada za fotoradar, który sprawdza prędkość kierowców nie tylko w samych Żarkach, ale także w Kotowicach, Jaworzniku oraz w Woli Lelowskiej. W powiecie tarnogórskim z przenośnego fotoradaru korzystają tylko strażnicy gminni w Zbrosławicach. Mają jedno takie urządzenie. Jadąc przez Dąbrowę Górniczą możemy natomiast spodziewać się obecności fotoradaru w jednym z czterech masztów, przygotowanych do montażu tego urządzenia. Z fotoradaru korzysta również straż gminna z Kamienicy Polskiej. W Rybniku straż miejska ma fotoradar, który jest na stałe umieszczony w maszcie na ulicy Gliwickiej.
Co ciekawe, w Wodzisławiu Śląskim był jeden fotoradar zamontowany w samochodzie, ale już wcześniej zdecydowano o rezygnacji z tego urządzenia. Strażnicy twierdzą, że mają więcej innych obowiązków.
To już nie jest maszynka?
Fotoradar ma także straż miejska w Porębie, która ustawia go przy DK 78. Przed wyborami nowy burmistrz rozważał inne rozwiązania dotyczące strażników, ale trudna sytuacja finansowa gminy sprawiła, że ostatecznie Poręba wciąż zarabia na fotoradarze.
- Musimy uznać wolę posłów. Jeśli takie przepisy wejdą w życie, to dostosujemy się do nich - komentuje Ryszard Spyra, burmistrz Poręby. - Muszę jednak powiedzieć, że od pewnego czasu fotoradar nie jest dla nas „maszynką do zarabiania pieniędzy”, jak niektórzy uważają. Wpływy z mandatów pozwalają praktycznie tylko na utrzymywanie straży miejskiej. Do proponowanych zmian podchodzę bardzo spokojnie, ponieważ nie uznaję fotoradaru za panaceum na kłopoty finansowe gminy. Uważam, że dobrym sposobem jest rzetelna praca, w tym zabieganie o środki zewnętrzne - podkreśla Ryszard Spyra.
W tym roku w Porębie zakładają, że wpływy z mandatów wystawianych przez straż miejską wyniosą 1 milion 400 tysięcy złotych (przy planowanych dochodach na poziomie około 23 milionów 200 tysięcy złotych).
Ryszard Spyra, zapytany o likwidację straży miejskiej, odpowiada, że nie wyklucza żadnej możliwości. - Ta decyzja musi być jednak przemyślana, ponieważ strażnicy miejscy mają także wiele innych zadań, które muszą realizować - podkreśla Ryszard Spyra.
Współpraca: AH, TK, PC, AD, KUB, AKC, AREK, LOTA