Strażacy częściej walczą z wichurą niż ogniem
Straż pożarna podsumowała miniony rok. Strażacy zawodowi interweniowali 947 razy. Tylko 17% wyjazdów strażackich stanowią pożary.
- Pożary to tylko niewielką część naszych wyjazdów. W ubiegłym roku odnotowaliśmy ich 161, czyli stanowiły one około 17% akcji. Rośnie świadomość społeczna. Dlatego pożarów jest coraz mniej. Zdarzają się oczywiście nadal przypadki, że przez ogień zniszczony zostaje cały dom. To jednak sporadyczne sytuacje - mówi komendant PSP w Golubiu-Dobrzyniu Paweł Warlikowski.
W skali miesiąca strażacy PSP mają około 30-40 akcji.
- Z ubiegłorocznych akcji, które zostały w pamięci wymienić możemy wypadek awionetki w Nowogrodzie oraz przygniecenie auta przez drzewo w Bocheńcu. Przy okazji tego drugiego zdarzenia, wywiązała się dyskusja na temat usunięcia drzew, które zagrażają życiu ludzkiemu - informuje komendant Warlikowski.
W minionym roku najwięcej zdarzeń odnotowano w lipcu i sierpniu. Były one związane z nawałnicami, które przeszły przez powiat. Wiatr wyrywał i łamał drzewa, zrywał dachy, drogi były nieprzejezdne. W tych dwóch wakacyjnych miesiącach strażacy wyjeżdżali do około 400 zdarzeń.
- Zarówno nam, jak i komendzie wojewódzkiej zależało, by skutki wichur i burz, były jak najszybciej usunięte, by błyskawicznie minimalizować zagrożenie. Dlatego korzystaliśmy nie tylko z pomocy OSP, ale także kolegów strażaków z sąsiednich powiatów - Wąbrzeźna i Rypina, gdzie nawałnice nie były tak silne jak w naszym powiecie - informuje komendant Warlikowski.
Współpraca Państwowej Straży Pożarnej z jednostkami OSP jest niezwykle istotna. W naszym powiecie jest 49 jednostek OSP, z czego dziewięć znajduje się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.
- Jednostki OSP są naprawdę dobrze wyszkolone i wyposażone. Pewnym problemem jest wiek posiadanych aut. Są one jednak sukcesywnie wymieniane. W minionym roku ochotnicy z powiatu wyjeżdżali samodzielnie do 254 zdarzeń i naprawdę bardzo sprawnie przeprowadzili te akcje. Członkowie OSP biorą udział w licznych kursach i szkoleniach, gdzie ważna jest frekwencja. Poza tym zdają egzaminy - mówi Paweł Warlikowski.