Straty liczone w milionach
Urząd Morski w Słupsku oszacował wstępnie starty po sztormie na ponad 30 milionów złotych
Zniszczenia, które poczynił w ubiegłym tygodniu niż Axel są katastrofalne. Niestety, nie są to słowa na wyrost, ponieważ już teraz wstępne szacunki Urzędu Morskiego w Słupsku przerażają. Skala zniszczeń dotyczy właściwie każdej nadmorskiej miejscowości. Polskie wybrzeże bardzo poważnie ucierpiało i to widać na wielu zdjęciach, które docierały na naszą redakcyjną skrzynkę mailową. Mimo upływu już kilku dni od sztormu, w wielu miejscach krajobraz wygląda jak po kataklizmie. - Zniszczenia są znaczne. W Darłowie wstępne straty oszacowaliśmy na ponad 9 milionów złotych. Zaraz po Kołobrzegu jest to najbardziej zniszczony pas ochrony brzegu morskiego - informuje Anna Gliniecka-Woś, rzecznik Urzędu Morskiego w Słupsku. Niewiele lepiej wygląda sytuacja w Jarosławcu, gdzie sztorm poważnie naruszył okolice przystani rybackiej. Zapadła się również skarpa. Urząd Morski sprawdza również straty w miejscach, gdzie ostatnio sztucznie poszerzano plaże. Ze wstępnych informacji wynika, że sztorm uszkodził refulat. W niektórych miejscowościach morze zabrało plaże, zniszczona została roślinność i powyrywane zostały drzewa.
Urząd Morski w Słupsku informuje, że straty na kwotę 30 milionów zlotych dotyczą jedynie szacunków w zakresie ochrony wybrzeża. Uszkodzone zostały m.in. wały wydmowe, ostrogi brzegowe i zejścia techniczne na plaże. - Jesteśmy cały czas w trakcie opracowywania wyliczeń. Pracownicy są na plażach i dokumentują to, co zostało zniszczone. Po zebraniu kompletu dokumentów wyślemy informację do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Liczymy na tą pomoc i wiemy, że ministerstwo na pewno nas wesprze. Będziemy czekać na podjęcie decyzji rządu - dodaje Anna Gliniecka-Woś.
W ubiegłym tygodniu silny wiatr wiał na wybrzeżu w porywach nawet do 11 w skali Beauforta. Podmuchy wywołały tzw. cofkę, która wpychała wodę z Bałtyku do rzeki Wieprzy, a ta z kolei występowała z brzegów.