Starosta Jarosław Sochacki o sytuacji szpitala w Rypinie [rozmowa]
W pierwszej części wywiadu dla Pomorskiej starosta Jarosław Sochacki mówi o problemach i szansach na rozwój szpitala w Rypinie.
Gdy obejmował pan stanowisko starosty, jesienią ubiegłego roku, miał pan świadomość w jakiej sytuacji znajduje się szpital?
Oczywiście już wcześniej docierały do mnie i myślę, że także do mieszkańców, sygnały, że w szpitalu dzieje się coś złego. Jednak chyba nikt z nas nie miał świadomości, jaka jest skala problemów. Sytuacja zmieniała się w zasadzie z tygodnia na tydzień, na gorsze. Teraz, po dziewięciu miesiącach, możemy stwierdzić jak dokładnie wyglądają finanse SP ZOZ. To około 4,6 mln zł straty za rok 2018.
Początek pana kadencji przypominał walkę o życie szpitala. Jak obecnie wygląda sytuacja SP ZOZ?
Bardzo trudny był początek roku, dlatego że przez luki w księgowości nie mogliśmy zamknąć 2018 roku. Jeszcze w grudniu 2016 roku szpital miał kilka milionów na plusie. Tymczasem już za 2017 rok strata wynosiła około 3 mln zł. Co ciekawe, podawano że lecznica ma 80 tys. zł na plusie, ale to była swego rodzaju przykrywka. Proszę sobie wyobrazić, że łóżka, które SP ZOZ otrzymał w ramach darowizny wyceniono na ponad 1,8 mln zł. Dlatego pojawił się ten rzekomo dodatni wynik.
W dalszje części wywiadu pytamy starostę m.in.:
- Kiedy te sprawy wyszły na jaw?
- Jak wygląda sytuacja kadrowa?
- Jak poprzedni starosta tłumaczył sytuację szpitala?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień