Starosta chce pomóc zakończyć konflikt
Starostwo ma pomysł. Zamierza umorzyć odsetki spółce prowadzącej szpital w Krośnie Odrzańskim, jeśli ta wypłaci zaległe pieniądze pracownikom.
Odbyły się już dwa protesty pracowników krośnieńskiego szpitala. Nie tylko pielęgniarek, ale również ratowników, pracowników administracji. Powód? Od trzech lat nie wypłacane są świadczenia socjalne. Dług wobec pracowników wynosi już w sumie ok. 500 tys. złotych. Jak to naprawić?
Spółka i starostwo będą współpracować
Starosta Mirosław Glaz spotkał się w czwartek, 18 lutego z prezesem spółki Grupa Nowy Szpital, Marcinem Szulwińskim. - Tematem były wspólne działania, dotyczące pozyskania pieniędzy na termomodernizację szpitala i ogólna sytuacja placówki - informuje rzecznik spółki Marta Pióro.
Spółka zalega pracownikom ok. 500 tys. zł świadczeń socjalnych
Zadowolony z tego obrotu sprawy jest starosta. - Chęć zainwestowania ze strony Nowego Szpitala pokazuje, że oni widzą tutaj swoją przyszłość i chcą rozwijać działalność - przyznaje Mirosław Glaz. Podkreśla również, że budynki w Krośnie Odrzańskim należą do starostwa. - Wspólnie zamierzamy złożyć wniosek o dofinansowanie - podkreśla.
Szacunkowe koszty termomodernizacji budynku nie są jeszcze znane. Można się jednak spodziewać, że kwota będzie bardzo wysoka, ponieważ szpital w Krośnie Odrzańskim mieści się w zabytkowym obiekcie.
Umorzą odsetki, jeśli spór się zakończy
Starosta przyznaje również, że poruszona została sprawa świadczeń socjalnych pracowników. - Cały czas śledzę sytuację między pracownikami i szpitalem. Chcę, aby spółka uregulowała zaległości w stosunku do pielęgniarek - podkreśla starosta. Zachęca nawet spółkę w taki sposób, że oferuje umorzenie odsetek, z którymi obecnie zalega Grupa Nowy Szpital.
- Chodzi o ok. 120 tysięcy złotych. Jednak do umorzenia dojdzie tylko wtedy, kiedy pracownicy otrzymają swoje pieniądze. Prezes spółki zapewnił mnie, że szukają pieniędzy, by wreszcie zakończyć spór - wyjaśnia starosta.
Pielęgniarki wciąż są sceptycznie nastawione. - O odsetkach była mowa już od kilku miesięcy. Tylko do tej pory nie było żadnego odzewu z drugiej strony. Cieszymy się, że panu staroście udało się spotkać z prezesem Szulwińskim. Wielokrotnie próbowaliśmy się z nim umówić. Mamy nadzieję, że dzięki temu sprawy ruszą do przodu - stwierdza Iwona Jakubowska, pielęgniarka i przedstawicielka związków zawodowych.
Pracownicy pozytywnie przyjmują fakt, że spółka zamierza wraz ze starostwem zainwestować w budynek. - Szpital od dawna wymaga wielu modernizacji, więc to dobra wiadomość - mówi Jakubowska.