Stal Mielec odbudowuje piłkarzy
Stal Mielec stawia na piłkarzy, którzy muszą się odbudować. - Dajemy szansę odbudowy i rozwoju - mówią w Mielcu.
Mielecki pierwszoligowiec latem przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. Z drużyny odeszło jedenastu piłkarzy, a w drugą stronę powędrowało aż czternastu zawodników. To jednak nie koniec zmian.
- Nie ukrywamy, że rozglądamy się za jeszcze jedynym napastnikiem - przyznaje dyrektor sportowy klubu z Mielca Bartłomiej Jaskot. - Chcemy wzmocnić konkurencję na tej pozycji i szukamy zawodnika, który mógłby konkurować z Dejanem Djermanoviciem. Taki zawodnik powinien do nas trafić jeszcze podczas tego okienka - dodaje.
Rewolucja kadrowa w Mielcu nie jest przypadkowa. Do tej pory, klub z wieloma zawodnikami (szczególnie tymi wyróżniającymi się) podpisywał krótkoterminowe umowy. Z jednej prostej przyczyny - finansowej. Teraz postanowiono nieco zweryfikować tę politykę i umowy z piłkarzami podpisywane są głównie na dwa lata.
- Budujemy silną i stabilną kadrę, opartą o rozsądne rozwiązania, przy okazji stając się dobrym miejscem dla piłkarzy, którzy chcą się odbudować
. - zaznacza Jaskot.
Działacze Stali, poruszając się w obrębie ograniczonego budżetu, postanowili sięgnąć po kilku zawodników, którzy znaleźli się na zakręcie swoich karier sportowych. Dobrym przykładem tej polityki transferowej jest najnowszy nabytek biało-niebiskich - Michał Janota (na zdjęciu przy piłce). Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że jest to jeden z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia. Swoją poważną przygodę z piłką nożną rozpoczął w Feyenoordzie Rotterdam. Był także stałym bywalcem zgrupowań młodzieżowej reprezentacji Polski. Jednak od pewnego czasu zawodnik ten, konsekwentnie obniżał loty. Przed dwoma laty trafił do Górnika Zabrza, z którym spadł z ekstraklasy. W ubiegłym sezonie był zawodnikiem pierwszoligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale i tam nie udało mu się przekonać do siebie zarządu, który po upłynięciu rocznego kontraktu, podziękował mu za usługi.
Obudować ma się w Mielcu. W Stali wszyscy w to mocno wierzą.
- Uważam, że w Polsce nie ma wielu piłkarzy o takich umiejętnościach. Dlatego u nas dostanie szansę, by się odbudować, by się zbliżyć do tego swojego najlepszego poziomu. - mówi trener Zbigniew Smółka.