Stadion Śląski wreszcie dostanie dach. Operacja Big Lift także w internecie

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Michał Wroński

Stadion Śląski wreszcie dostanie dach. Operacja Big Lift także w internecie

Michał Wroński

Przygotowania do operacji Big Lift rozpoczną się za miesiąc. Jej kulminacja nastąpi w połowie roku. Wydarzenia na Stadionie Śląskim będzie można na bieżąco oglądać dzięki internetowej transmisji

Big Lift Reaktywacja: tak mogłaby się nazywać operacja, do której przygotowania rozpoczną się w Chorzowie już za miesiąc. Ich zwieńczeniem będzie podniesienie dachu Stadionu Śląskiego, co ma nastąpić jeszcze przed letnimi wakacjami. Nie będzie to pierwsza taka próba, oby jednak była ostatnią. Poprzednia, która miała miejsce w lipcu 2011 roku, zakończyła się pęknięciem dwóch "krokodyli" (elementów mocujących stalowe liny, które podtrzymują dach) i definitywnie pogrzebała plany ukończenia przebudowy chorzowskiego giganta jeszcze przed Euro 2012.

ZOBACZ WIĘCEJ:
Awaria Big Lift. Operacja na Stadionie Śląskim przerwana [ZDJĘCIA] STADION ŚLĄSKI AWARIA

Pierwszy Big Lift: jakaż to była piękna katastrofa...

Nazwać to, co wydarzyło się w lipcu 2011 roku na Stadionie Śląskim "awarią", to tyle, co nic nie powiedzieć. Pęknięcie "krokodyli" uruchomiło całą lawinę zdarzeń, które do tej pory dostarczają pożywki dziennikarzom i każą zastanawiać się nad profesjonalizmem osób nadzorujących tę inwestycję.

CZYTAJ KOMENTARZ DZ:
Szymonik: "Big Lift 2" w Kotle Czarownic

Ale po kolei. Dach Stadionu Śląskiego miał zostać podniesiony w 305 "krokach". 15 lipca 2011 roku - przy 105 "kroku" - pękły dwa z 40 "krokodyli". Na początku sierpnia Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chorzowie nakazał zarządowi województwa, by do końca listopada przedstawił ekspertyzę wskazującą przyczyny awarii. Zamówiono ją w warszawskim Instytucie Techniki Budowlanej. Jej autorzy uznali, że pęknięcie "krokodyli" spowodowane było złym ich wykonaniem przez producenta (jako przyczynę pośrednią wskazano nierównomierny proces podnoszenia konstrukcji).

CZYTAJ TAKŻE:
NIK: Stadion Śląski w prokuraturze! W DZ fragmenty raportu NIK: Ekspertyzy były nierzetelne

Z taką argumentacją nie zgadzali się wykonawcy inwestycji - pierwsze skrzypce wśród nich odgrywał Mostostal Zabrze - którzy, powołując się na opinie naukowców z Politechniki Śląskiej twierdzili, że winny jest sam projekt konstrukcji i żadna poprawa parametrów "krokodyli" nic tutaj nie zmieni. Na projekt wskazywała też druga ekspertyza - ponownie zamówiona przez samorząd wojewódzki, a wykonana przez naukowców z Politechniki Gdańskiej - która mówiła o niewystarczających współczynniki bezpieczeństwa, przyjętych przez projektantów (tyle że wedle tego dokumentu projekt można było poprawić tak, by konstrukcja była bezpieczna).

Pat na budowie trwał ponad dwa lata, bo po tym, jak marszałek przyznał, że nie jest w stanie zagwarantować, iż konstrukcja dachu jest bezpieczna, nadzór budowlany zawiesił wszelkie prace przy zadaszeniu stadionu. Jakby tego było mało, w czerwcu 2013 r. generalny wykonawca zerwał kontrakt na realizację inwestycji i tak oto marszałek został z rozkopanym stadionem, zakwestionowanym projektem, i fatalną prasą. No i na dokładkę musiał szukać nowego wykonawcy. Taki właśnie był bilans pierwszej operacji Big Lift.

Dach pójdzie w górę pod koniec czerwca

Z impasu udało się wyjść dopiero w ubiegłym roku. We wrześniu zarząd województwa podpisał umowę z niemiecką firmą Pfeifer: Seil-und Hebetechnik. Za 70 mln zł zobowiązała się ona do dokończenia przebudowy Stadionu Śląskiego. Swoje usługi wyceniła wysoko, ale - jak oficjalnie przyznano - wynikało to z wyceny ryzyka. Zgodnie z harmonogramem, prace na chorzowskim gigancie mają się zakończyć w pierwszej połowie 2016 r. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to obiekt zostanie oddany do użytku przed końcem roku 2016.

Kluczową sprawą dla dotrzymania tego terminu jest to, co nie udało się w lipcu 2011 r. Marszałek Wojciech Saługa zdradził, że przygotowania do operacji Big Lift 2 ruszą pod koniec kwietnia. Jak informują jego służby prasowe, obecnie na stadionie montowane są rusztowania i pomosty umożliwiające komunikację między wszystkimi 40 "krokodylami". Trwa także transport samych lin. W kolejnych tygodniach nastąpi montaż całego, skomplikowanego systemu linowego, siłowników na platformach i ustawienie maszyn hydraulicznych.

- Sama operacja rozpocznie się pod koniec czerwca i ma trwać ok. 2 tygodni - zapowiada Gabriela Lenardowicz, odpowiedzialna w zarządzie województwa za Stadion Śląski. Jak jednak zastrzega, nie jest sztywno przywiązana do tego terminu.- To nie jest wyścig. Liczy się to, żeby skończyć w roku 2016, a sam rytm pracy zostawmy fachowcom - dodaje Lenartowicz.

Mimo kiepskich doświadczeń sprzed 4 lat, nie będzie żadnych dodatkowych środków ostrożności. Nowinką ma być natomiast uruchomienie internetowej kamery, dzięki czemu całą operację będzie można na bieżąco oglądać w sieci.

Drogo, coraz drożej

Modernizacja Stadionu Śląskiego trwa od roku 1994.

Pierwsze wyceny przedsięwzięcia mówiły o niespełna 290 mln zł. Od roku 1999 do 2009 inwestycja pochłonęła prawie 228 mln zł, z czego zdecydowaną większość stanowiły pieniądze z budżetu państwa oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki (lub UKFiS). Kasę województwa stadion zaczął coraz poważniej drenować od roku 2008 - wtedy to radni sejmiku zapisali w budżecie na ten cel 250 mln zł.

W kwietniu 2010 r. kosztorys inwestycji przekroczył już 450 mln zł, ale to jeszcze nie był koniec. W uchwale sejmiku z 25 marca 2013 roku czytamy, że wartość całej przebudowy ma kosztować 586,5 mln zł. Na razie samorząd województwa w latach 2008 - 2014 wydał na Stadion Śląski ponad 375 mln zł.

W górę pójdzie 830 ton

Wszystkie 40 "krokodyli" z operacji Big Lift 1 zostały wymienione.

Dziś mocujące stalowe elementy przekrojem nie przypominają już nawet krokodyla - bardziej kojarzą się rybą piłą (zmieniła się też technologia produkcji - nie zostały odlane, ale odkute). Od czasu pierwszego podnoszenia dachu Stadionu Śląskiego wymieniono także sześć lin.

Dziś całą konstrukcję linową dachu tworzy 80 lin promieniowych (po 40 górnych i tyle samo dolnych), 320 lin wieszaków, łączących górne i dolne liny, 40 stalowych łączników i 8 lin tworzących pierścień wewnętrzny rozciągany. Całkowita długość lin wynosi ok. 11 km. Na dachu będzie zamontowany system monitoringu obciążenia konstrukcji. Całkowita masa konstrukcji wraz z pokryciem sięga ponad 830 ton.


*Najlepsze życzenia Wielkanocne POWAŻNE, RELIGIJNE, ZABAWNE, SMS
*Szok! Wzięła 500 zł chwilówki, teraz musi spłacić aż 181 tysięcy!
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Amerykańskie wojsko jedzie w Beskidy i straszy Rosjan [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Michał Wroński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.