Specjalista: przenosiny dermatologii to duży błąd
W Dolinie Charlotty spotkali się specjaliści dermatolodzy i alergolodzy. Krytykują decyzję słupskiego szpitala o przenosinach dermatologii do Ustki.
– Ubolewam nad tym, że bardzo dobry oddział dermatologiczny słupskiego szpitala ma zostać przeniesiony do Ustki. Moim zdaniem to poważny błąd organizacyjny – nie ukrywa prof. Roman Nowicki, kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii GUMed, organizator 13. Akademii Dermatologii i Alergologii, która w weekend odbyła się w Dolinie Charlotty i zgromadziła ponad 200 lekarzy specjalistów z Polski i Europy. – Ten oddział wspiera inne szpitalne oddziały. Niestety, dziś wiele chorób, na które cierpią pacjenci jest współistniejących i na całym świecie tworzy się zespoły międzyspecjalizacyjne zajmujące się pacjentami przewlekle chorymi z towarzyszącymi chorobami dermatologicznymi. Niestety w Słupsku działa się odwrotnie – mówi profesor Nowicki.
Decyzja o przenosinach dermatologii do szpitala w Ustce, by zrobić miejsce dla ginekologii i położnictwa, już zapadła. – Tam oddział już jest wyremontowany, przeszedł wszystkie odbiory, był wizytowany przez lekarzy – potwierdza Marcin Kuchmacz, dyrektor techniczny słupskiego szpitala. – Dermatologia ze Słupska do Ustki zostanie przeniesiona do końca lutego.
Do Ustki zostanie przeniesionych 21 łóżek dermatologicznych. W nieoficjalnych rozmowach pracownicy szpitala mówią, że to początek marginalizacji oddziału i przekształcania go w oddział dzienny.
****
O przenosinach administracji słupskiego szpitala.
Zarząd jest już bliżej słupskiego szpitala
Administracja słupskiego szpitala przenosi się z ul. Lotha na Hubalczyków. Przeprowadzka potrwa do końca tygodnia
Prezes szpitala Andrzej Sapiński od początku swojego urzędowania w Słupsku zaznaczał, że administrowanie szpitalem z odległości kilku kilometrów mija się z celem. Zapowiadał przenosiny ze starego budynku administracji przy ul. Lotha bliżej kompleksu przy ul. Hubalczyków. Teraz, po ponadpółrocznym remoncie budynku przy obiekcie szpitala, przeprowadzka jest w toku. Od wczoraj już w nowym lokum urzęduje zarząd szpitala, przeniesiono też część archiwum, które jeszcze pozostawione było w szpitalu przy ul. Obrońców Wybrzeża. Pozostałe dokumenty i działy będą tam sukcesywnie przenoszone w ciągu najbliższych dni.
– W biurze przy ulicy Lotha zostało jeszcze kilku pracowników, ale niemal wszystkie sprawy można już załatwić na Hubalczyków, choć w tym tygodniu może być jeszcze trochę zamieszania – mówi Marcin Kuchmacz, dyrektor do spraw technicznych słupskiego szpitala. – Od przyszłego tygodnia wszystkie sprawy administracyjne będzie już można spokojnie załatwiać w nowym biurowcu – dodaje.
Budynek biurowy, do którego przenosi się administracja szpitala, mieści się na terenie kompleksu szpitalnego przy
ul. Hubalczyków, za głównym budynkiem lecznicy, w pobliżu pawilonu pralni. – Pierwotnie, czyli w projekcie sprzed 30 lat miał być przeznaczony na pomieszczenia techniczne, gospodarcze, warsztatowe, jednak postawiono tylko gołe mury – mówi dyrektor Marcin Kuchmacz.
– Adaptacja obiektu do potrzeb administracji szpitala kosztowała nas trzy miliony 750 tys. zł – mówi. – Zyskaliśmy powierzchnię pod archiwum oraz salę konferencyjną, której na Lotha brakowało. Powierzchnia obiektu to 1700 metrów kwadratowych, tam dysponowaliśmy 1300 metrami. Twierdzi on, że większość wyposażenia biur została przeniesiona z budynku przy ul. Lotha. Zakupiono kilka dodatkowych szaf na dokumenty. Po opuszczeniu budynku przy ul. Lotha, szpital przekaże go właścicielowi, czyli urzędowi marszałkowskiemu.