„Solidarność” poparła Wojciecha Jaranowskiego i Zbigniewa Rasielewskiego, a Małgorzata Kidawa-Błońska - startupy
Wczoraj do Torunia przyjechała kandydatka na szefową rządu Koalicji Obywatelskiej. A „Solidarność” poparła kandydatów PiS.
W czwartek w Toruniu były tylko dwie konferencje wyborcze. Najpierw głos zabrali działacze „Solidarności”. Zarząd Regionu jednomyślnie zdecydował, aby w zbliżających się wyborach parlamentarnych poprzeć kandydatów związanych z NSZZ. Kogo? Radnego sejmiku wojewódzkiego Wojciecha Jaranowskiego, wiceprezydenta Torunia Zbigniewa Rasielewskiego oraz wicekurator Marię Mazurkiewicz. Wszyscy są kandydatami Prawa i Sprawiedliwości.
Zapytany o powód poparcia przedstawicieli akurat tego ugrupowania, Tomasz Jeziorek, przewodniczący związku w regionie odpowiedział, że tylko ta partia spełniła postulaty związku.
Podczas konferencji była mowa m.in. o zniesieniu opłat za przejazd autostradowym odcinkiem obwodnicy Torunia. Kandydat Wojciech Jaranowski przypomniał, że za czasów rządów PO sejmik zwrócił się z takim postulatem do rządu, ale stanowisko zostało odrzucone. Ale zapytany o to, czy w ciągu ostatnich czterech lat sejmik również podejmował takie kroki, radny przyznał, że nie.
- Jestem przekonany, że po wyborach nie będzie trzeba pisać żadnych interpelacji - odparł na to Zbigniew Rasielewski, który startuje w wyborach do Senatu. - Spotkamy się z odpowiednimi ludźmi w ministerstwie i ten temat trzeba będzie załatwić. Dopilnujemy tego jako parlamentarzyści.
W czwartek do Torunia przyjechała Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera spotkała się z przedsiębiorcami rozwijającymi skrzydła w startupach.
- Zanim coś stanie się przemysłem, musi być to miejsce, w którym stawia się pierwsze kroki. Świat wokół nas może zmienić się tylko dzięki takim miejscom - przekonywała prawnuczka premiera Władysława Grabskiego. - Świat się zmienia, przedsiębiorstwa się zmieniają i to, do czego przyzwyczailiśmy się w XX wieku, niekoniecznie będzie się sprawdzało w wieku XXI.
Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej państwo powinno wspierać startupy licząc się z tym, że tylko niektóre przygotowywane tam projekty odniosą sukces. Powinno też ułatwiać pracę młodym przedsiębiorcom, likwidując m.in. bariery biurokratyczne.