Śnieg sparaliżował część województwa. Ćwierć miliona osób bez prądu
Pierwszy w tym sezonie atak zimy sparaliżował większą część województwa łódzkiego. Strażacy wyjeżdżali setki razy. Naprawianie szkód potrwa jeszcze dzisiaj
Pierwszy w tym sezonie atak zimy sparaliżował większą część woj. łódzkiego. Prądu nie miało wczoraj ponad 250 tys. osób. Energia elektryczna nie docierała do 93 tys. mieszkań i domów. Strażacy i energetycy wyjeżdżali setki razy. Najgorzej było w powiatach: piotrkowskim, tomaszowskim, radomszczańskim, opoczyńskim, zgierskim i pabianickim. Naprawianie szkód potrwa jeszcze dzisiaj.
W gminie Łęki Szlacheckie w pow. piotrkowskim z powodu braku prądu skrócono lekcje w szkole w Tomawie. Prądu nie było też w szkole w Parzniewicach w gminie Wola Krzysztoporska, ale tam lekcje odbyły się normalnie. Większym problemem w Parzniewicach był brak energii w ujęciu wody. Konieczne było uruchomienie agregatów.
Bez prądu było też wczoraj 30 tys. mieszkańców Tomaszowa i podtomaszowskich gmin. W pow. tomaszowskim strażacy musieli zasilić agregatem prądotwórczym wielkie kurniki, w których przebywało tysiące kurcząt. Bez tej pomocy drób mógłby się podusić.
Dziś zima powinna nieco odpuścić. Niebo się rozpogodzi, a termometry wskażą zero stopni. Jednak już w niedzielę będą kolejne opady śniegu.
Ilu odbiorców w poszczególnych powiatach nie miało prądu? Ile razy w Łodzkiem wyjeżdzali strażacy? A także ile dni potrwa usuwanie wszystkich szkód i awarii?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień