Śmierć pacjentki w Poznaniu: DMSO której lecznicze właściwości wierzą zwolennicy medycyny niekonwencjonalnej to nie jedyna substancja, w
Dietetyczka prowadząca Centrum Medycyny Naturalnej Klinika 100, gdzie doszło do śmierci pacjentki, przekonuje, że substancja, którą podano kobiecie, jest stosowana w terapiach na całym świecie. Tymczasem lekarze i farmaceuci wskazują, że nie jest to lek, ani nawet suplement diety. W Polsce nie brakuje osób wierzących w cudowne właściwości różnych substancji takich jak np. wydzielina żaby amazońskiej, których stosowanie może skończyć się tragicznie.
W Centrum Medycyny Naturalnej Klinika 100 doszło do nagłego zatrzymania krążenia u młodej kobiety, która korzystała z jednej z terapii oferowanych przez placówkę. Mimo podjętej przez zespół ratownictwa medycznego akcji reanimacyjnej, kobieta zmarła w szpitalu. Przyczynę jej śmierci ustala prokuratura.
O samym zdarzeniu właścicielka Centrum Medycyny Naturalnej Klinika 100 opowiadać nie chce. Twierdzi, że nie może.
- Byłam przesłuchiwana przez prokuratora i pouczona, że nie mogę zdradzać tego, co powiedziałam podczas przesłuchania
- wyjaśnia Jolanta Nalewaj-Nowak. - Mi również zależy na wyjaśnieniu tej sprawy - zapewnia.
Klinika przygotowała oświadczenie, w którym wyraża głębokie współczucie rodzinie pacjentki oraz przekonuje: "Pacjentka leczona była metodami uznanymi i stosowanymi na całym świecie. Nadto chcemy z całą stanowczością podkreślić, że taka sama substancja jest powszechnie stosowana przy leczeniu np. bólów reumatoidalnych czy w stanach zapalnych. W związku z tym apelujemy, by nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków i na tę chwilę nie łączyć zdarzenia z zastosowanym leczeniem."
Czytaj też: W szpitalu przy Szwajcarskiej zmarła młoda kobieta. Wcześniej leczyła się w centrum medycyny naturalnej
Innego zdania są specjaliści medycyny konwencjonalnej.
- DMSO to środek chemiczny, pod żadnym pozorem nie jest to lek, nie jest zarejestrowany też jako suplement diety, czy środek leczniczy
- nie ma wątpliwości toksykolog Eryk Matuszkiewicz z Oddziału Toksykologii Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu. - To rozpuszczalnik organiczny stosowany w laboratoriach. Informowanie o jego działaniu terapeutycznym to okłamywanie ludzi - dodaje.
DMSO, czyli dimetylosulfotlenek nie jest też składnikiem żadnego z dostępnych w aptece leków do stosowania wewnętrznego.
- Jego śladowe ilości znajdują się jedynie jako substancja pomocnicza w jednym preparacie do zwalczania brodawek - wyjaśnia Alina Górecka, prezes Wielkopolskiej Izby Aptekarskiej.
Jakie inne substancje są polecane w internecie przez zwolenników medycyny niekonwencjonalnej jako pomocne w leczeniu raka, artretyzm, a nawet zespół Downa? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień