Śmierć na własne życzenie, czyli gorąca dyskusja wokół eutanazji
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa zorganizowała debatę z udziałem psychologa klinicznego, specjalisty z dziedziny pielęgniarstwa i filozofa oraz biskupa
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koszalinie zorganizowała debatę „Filozofia, religia, eutanazja” z udziałem psychologa klinicznego Izabeli Grudzień-Pilarczyk, gościa z Belgii Henka Vandaele’a - specjalisty z dziedziny pielęgniarstwa i filozofa oraz biskupa Krzysztofa Zadarki.
Jak jest w Belgii
O procesie eutanazji w Belgii mówił Henk Vandaele. Podkreślał, że w jego kraju eutanazji poddaje się 4 - 6 procent osób, które umierają.
Tu trzeba od razu dodać, że w Belgii eutanazja jest dopuszczalna tylko w przypadkach chorób nieodwracalnych.
- U nas prawo nakazuje, by to pacjent zwrócił się z prośbą o eutanazję do lekarza - mówił doktor. - Następnie potrzebna jest jeszcze opinia drugiego lekarza i opieka zespołu pielęgniarskiego. Z praktycznego punktu widzenia to wystarcza. My w naszych katolickich domach opieki - kontynuował gość - nie poprzestajemy jedynie na tej zgodzie. Kiedy pacjent prosi o eutanazję, mamy zadanie przyjrzeć się sieci jego relacji między rodziną, przyjaciółmi. A więc, gdy pacjent zwraca się z prośbą o eutanazję, otwieramy szeroką dyskusję i zastanawiamy się, czy eutanazja to dobry wybór, czy należy szukać innego sposobu pomocy temu pacjentowi. Decyzja musi wyjść od pacjenta. Dzięki takiemu podejściu sprawa śmierci nie jest u nas tematem tabu.
Maleje lęk przed śmiercią
- Gdy pacjent podejmuje decyzję o eutanazji, dzięki temu, że proces trwa tak długo, lęk przed śmiercią maleje - mówi Henk Vandaele. - Dzięki temu pacjent jest spokojniejszy, a co za tym idzie - rodzina też spokojniej przyjmuje to, co się dzieje. Czasem w toku rozmów pacjent rezygnuje z eutanazji. Ustalamy wtedy inny program pomocy pacjentowi.
- Trzeba też podkreślić, że w naszych domach opieki nie ma poczucia zwycięstwa, gdy doprowadzamy do eutanazji - opowiadał również doktor.
Eutanazja w ujęciu praktycznym? Trzeba mieć świadomość, że to proces nieodwracalny… - Eutanazja jest agresywna. Przychodzi lekarz , daje zastrzyk i nasza mama, nasz tata, umiera w ciągu minuty - mówił dr Henk Vandaele. - Rodzina jest wcześniej w pokoju z pacjentem, ma szansę pożegnać się z odchodzącym. My z naszej strony zapewniamy po śmierci pomoc w przejściu procesu żałoby. Jeśli eutanazja jest prowadzona w sposób etyczny, to żałoba rodziny jest łagodniejsza niż, gdy eutanazja odbywa się w atmosferze niezgody. Bardzo często widzimy, że rodzina jest szczęśliwa, że ich mama, czy tata mogli w godny sposób odejść. Mamy też takich pacjentów, którzy na podstawie wcześniejszych doświadczeń z własnymi rodzicami, którzy cierpieli odchodząc, nie chcą tego sami przechodzić, chcą odejść decydując się na eutanazję.
Piąte: Nie zabijaj
O tym, że eutanazja jest w ocenie kościoła katolickiego traktowana jak zabójstwo, mówił ks. bp Krzysztof Zadarko. - Sprzeciwia się ona 5. przykazaniu „nie zabijaj” - mówił biskup. - Dotykamy kwestii zabójstwa, które polega na nieuprawnionym pozbawieniu życia kogoś na jego życzenie lub na życzenie najbliższych albo poprzez zaniechanie terapii.
Biskup przywołał przykład nawiązujący do funkcjonowania hospicjum w Darłowie, gdzie rocznie trafia 100 - 120 pacjentów. - Przez 5 lat funkcjonowania tylko jedna osoba poprosiła o eutanazję - mówił. - W tej sytuacji ważne było szukanie innego rozwiązania - ważne było okazanie serca temu pacjentowi i jego rodzinie.
- Dziś w demokratycznym państwie mamy prawo, które jest umową społeczną - mówił też biskup Zadarko. - Umowa społeczna, która dokonuje się w parlamentach, powoduje, że mamy prawo, które zwalnia nas z pytania o dobro i zło. I zostaje to zepchnięte do sfery prywatnej człowieka i państwu nic do tego.
W Holandii i Szwajcarii
Z kolei o sytuacji w Holandii, gdzie eutanazja także jest zalegalizowana, podobnie, jak w Belgii, mówiła dr Izabela Grudzień - Pilarczyk. Podkreślała, że państwu zależało, by wyeliminować proces nielegalnych eutanazji. - W efekcie z roku na rok liczba eutanazji rośnie - mówiła. - W Holandii ok. 20 procent zgonów dokonuje się poprzez eutanazję.
- Powstał nawet pewien rodzaj turystyki eutanazyjnej. Osoby, które chcą dokonać eutanazji, a nie mają do tego możliwości prawnych w swoim kraju, mogą wyjechać do Szwajcarii. Często są to Francuzi, Niemcy - opowiadała.
Depresja i pragnienie śmierci
Doktor Izabela Grudzień - Pilarczyk mówiła także o zagrożeniach związanych z dostępem do eutanazji. - Należy brać pod uwagę, że pragnienie śmierci jest często związane z zaburzeniami psychicznymi. Okazuje się, że na wszystkie udane próby samobójcze, 90 procent osób, w stopniu umiarkowanym bądź znacznym miały objawy depresji. Badania pokazują, że 50 procent osób cierpiących na choroby przewlekłe, choruje także na depresję. W przypadku osób, które korzystają z opieki paliatywnej, to zjawisko występuje częściej. Trzeba też pamiętać, że stany depresyjne, które pozbawiają człowieka chęci do życia, są odwracalne, a eutanazja nie.