Smecz towarzyski. Bliskie spotkania trzeciego stopnia, czyli jak przetrwać z nastolatkiem
Literatura – jest. Fora dyskusyjne – są. Warsztaty – są. Wydaje się, że współcześni rodzice mogą przygotować się na sto różnych sposobów na okres dojrzewania własnych dzieci i z sukcesem amortyzować jego codzienne skutki. No więc nic bardziej mylnego, tak potężne amortyzatory nie występują ani w przyrodzie, ani w przemyśle. Wszystko opiera się bowiem na błędnych założeniach. Cierpliwość, wyznaczanie granic, niepodnoszenie głosu, autohipnoza regresyjna (przypomnij sobie, gdy sam byłeś nastolatkiem) – mądre rady, tylko ni cholery nie działają. Humanistyczne podejście nie sprawdza się z jednego, podstawowego powodu – dzieci w wieku nastoletnim są jak obca cywilizacja, nikt nie wie, jak nawiązać z nią kontakt. Tutaj – bezpłatnie! - pierwszy poradnik, co zrobić, gdy wasze dziecko zmienia się w nieprzewidywalnego kosmitę. Aha, to nie jest poradnik jak sobie poradzić, tylko jak przetrwać. W jednym kawałku.
Do pierwszego bliskiego spotkania trzeciego stopnia dochodzi z reguły rano. Podczas procesu budzenia musisz być bardzo ostrożny. Nigdy nie wiesz, czy z łóżka wstanie wesołkowaty Alf, potrzebujący wsparcia E.T., czy gotowy na decydujące starcie Obcy, dla którego ty jesteś Ellen Ripley (wówczas łączy was relacja: to skomplikowane). Jeden fałszywy krok i sytuacja robi się trudniejsza niż na pokładzie Nostromo. Gdy już otworzy przynajmniej jedno oko, zadaj neutralne pytanie: „co chcesz na śniadanie?”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień