Fot. Teldat Urządzenia pracują w temperaturach od minus 40 stopni do plus 70 stopni Celsjusza! Spróbujcie to zrobić, np. ze zwykłymi laptopami czy smartfonami, to przekonacie się, czym różni się sprzęt wojskowy od cywilnego.
Według firmowej legendy pierwsze urządzenia grupowego alarmowania dr inżynier Henryk Kruszyński, prezes bydgoskiego Teldat-u, wykonał w domowej pracowni. To był początek 200-osobowej firmy produkującej dla wojska.
Ponad 20 lat temu polska armia dysponowała poradzieckim sprzętem, nie było żadnych systemów informatycznych - przypomina Henryk Kruszyński, prezes zarządu Teldat-u. - Komputery, sieci komputerowe to była nowość i było wiadomo, że wszystkie armie pójdą w tym kierunku. 20 lat temu Henryk Kruszyński służył jeszcze w byłym Pomorskim Okręgu Wojskowym. Zajmował się tam łącznością, opracowywaniem nowych urządzeń i zautomatyzowanymi systemami dowodzenia, które dopiero miały się pojawić.
- Na początku 1997 roku odszedłem z wojska i wspólnie z kolegą ze studiów założyłem firmę - wspomina Henryk Kruszyński. - Zaczynaliśmy w dwóch pomieszczeniach budynku przemysłowego, gdzie pracowało kilka osób. Po latach pracy i trzech przeprowadzkach znaleźliśmy się w obecnej siedzibie, gdzie pracuje ok. 200 osób. Od zawsze zajmujemy się pracą m.in. dla armii. Wiemy, czego wojsko potrzebuje.
Czym różni się sprzęt wojskowy od cywilnego? O szczegółach czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień