Działacze SLD chcą się zaopiekować seniorami, pomóc młodym rozwinąć skrzydła, sporo uwagi poświęcają także ekologii.
Sojusz Lewicy Demokratycznej w Toruniu nie wystawił swojego kandydata na prezydenta miasta i nie udzielił poparcia nikomu z ubiegających się o ten urząd. Jego działacze zamierzają między innymi zaopiekować się seniorami, pomóc młodym rozwinąć zawodowe skrzydła, sporo uwagi poświęcają także ekologii.
- W Toruniu po stronie materialnej zrobiliśmy bardzo dużo - mówi Marian Frąckiewicz, lider listy w okręgu nr 2. - W następnej kadencji trzeba by było skierować swoje wysiłki na sprawy socjalne i związane z ochroną środowiska. Toruń jest miastem najbardziej oszczędnym w wydatkach budżetowych, ale nie jest to zawsze potrzebne. Świadczy o tym fakt, że od dłuższego czasu nie mamy dyrektorów Wydziału Architektury, Wydziału Środowiska oraz Wydziału Inwestycji i Remontów. Jest to związane z niskimi płacami, jakie możemy ofiarować tym ludziom a wymagamy do nich wielkich kwalifikacji. Myślę, że w następnej kadencji powinniśmy na to zwrócić uwagę.
Działacze SLD zachęcają do udziału w wyborach i głosowania na listę numer pięć, na której w Toruniu będzie można znaleźć 25 nazwisk.
Okręg nr 1 (Skarpa, Kaszczorek, lewobrzeże): Dominik Stajnbart, Beata Zarembo, Jacek Kościelski, Anna Gomółka-Sobczak, Lech Rogoziński, Jolanta Maćkiewicz, Paweł Michalczuk.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień