Sławek Sadowski latami płakał po nocach, dziś się uśmiecha
Nie mówił, nie chodził, był samotny. Dziś umie komunikować się ze światem. Mało tego, jest autorem nagradzanych wierszy i obrazów! Ma też przyjaciela.
Bronek jest moimi nogami, a ja jego głową - tłumaczy Sławek Sadowski, 57-letni mieszkaniec Domu Pomocy Społecznej przy Szosie Baranowickiej w Białymstoku. Tłumaczy we właściwy dla siebie sposób: na stoliku przy jego wózku inwalidzkim leży niewielka tabliczka z literami alfabetu. Sławek wskazuje na niej poszczególne litery, z których składa wyrazy i zdania. Tabliczka ma wymiary 20 na 40 centymetrów, akurat takie, jak zasięg prawej ręki Sławka.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień