Przed świętami sanepid skontrolował zielonogórskie markety i restauracje. I wypisał 18 mandatów na prawie 6 tys. zł. Sprawdzono 98 punktów.
- Podobne kontrole wykonujemy co roku - mówi Joanna Adamczyk, rzeczniczka prasowa sanepidu. - I od wielu lat powtarzają się te same uchybienia jak nieopakowane lub źle opakowane środki spożywcze, przeterminowane artykuły na półkach czy brudne lodówki w barach i restauracjach.
Inspektorzy sanepidu sprawdzili 81 placówek obrotu żywnością (markety, sklepy spożywcze, kioski i hurtownie) i 17 restauracji i barów. Uchybienia stwierdzono w 23 punktach. Najczęstsze nieprawidłowości to brak ciepłej wody przy umywalkach do rąk, niezabezpieczone przed zanieczyszczeniami środki spożywcze, brudne urządzenia chłodnicze i kosze zakupowe dla klientów, brudny sprzęt produkcyjny
.
Za stwierdzone uchybienia nałożono 18 mandatów karnych na kwotę 5,6 tys. zł. Ponowne kontrole w ukaranych placówkach wykazały, że wytknięte niedociągnięcia zostały usunięte przez sklepy i restauracje.
Przypominamy, że kontroler sanepidu po wcześniejszym zawiadomieniu o kontroli ma prawo wstępu do firmy oraz wszystkich pomieszczeń i urządzeń wchodzących w jej skład. Może też kontrolować obiekty będące w trakcie budowy. Jeśli działalność produkcyjna i usługowa prowadzona jest w prywatnym mieszkaniu, to wówczas inspektor ma prawo tam wejść. Kiedy już wkroczy na teren firmy, ma prawo domagać się okazania akt, ksiąg i wszelkiego rodzaju dokumentów związanych z przedmiotem kontroli oraz do sporządzania z nich odpisów, kopii, wyciągów, notatek czy wydruków.