Składowisko odpadów w Kartowicach. Co wykazał raport? - Nie wierzymy w te wyniki badań - mówią mieszkańcy Szprotawy i okolic
Wokół składowiska odpadów w Kartowicach, wciąż gorąco. - Te zapewnienia o jego zamknięciu i wyniki badań zleconych przez marszałka mają nam tylko zamknąć usta, ale nie składamy broni - zapewnia Krzysztof Skiba, społecznik Szprotawy, który od kilku lat walczy o zamknięcie instalacji.
Apele i protesty mieszkańców przed kartowickim składowiskiem nasiliły się w zeszłym roku po czerwcowym obsunięciu się mierzącej już 30 metrów skarpy zbocza śmieci oraz po pożarze, jaki wybuchł w 27 sierpnia na części kwatery z odpadami przemysłowymi. Pierwsza spowodowała wyspanie się mas ziemi na gminną drogę oraz wyciek odcieków ze składowiska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień