Siatkarze Asseco Resovii zagrali ze PGE Skrą Bełchatów na maksa, ale przegrali. Żałują. Teraz jednak czas na starcie z Wartą
Asseco Resovia drużyna nie ma czasu na rozpamiętywanie porażki ze Skrą Bełchatów 2:3, ale wciąż jej i jej kibicom żal, że wypuściła dużą szansę z rąk, nawet na zwycięstwo za trzy punkty. W takim starciu sukces smakuje podwójnie. Nic więc dziwnego, że było trochę gorzkich słów.
- Przegraliśmy trochę po frajersku - twierdzi środkowy Marcin Możdżonek. - Prawda jest taka, że wypuściliśmy zwycięstwo za trzy punkty, nawet 3:0 w bardzo łatwy sposób. Na porażkę składa się zawsze wiele przyczyn. Będziemy mieli sporo roboty analizując to spotkanie. Momentami graliśmy na bardzo dobrym poziomie, ale mimo wszystko popełniliśmy więcej prostych, niewymuszonych błędów. Zabrakło nam zimnej krwi, której z kolei nie zabrakło w końcówkach setów drużynie z Bełchatowa - podkreślał „Możdżon”.
W dalszej części artykułu m. in.:
- opinie o spotkaniu Michała Winiarskiego i Aleksandra Śliwki,
- o najbliższym rywalu AssecoResovii w PlusLidze.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień