Sfora psów sieje terror we wsi, a wójt rozkłada ręce... i odsyła do policji
-Grasująca po wsi wataha, w nocy pogryzła mojego Dżekiego - mówi Halina Muszkiewicz z Sanic. - Pies ma rozszarpane ucho i zranione oko...
- Zadzwoniłam na policję by coś z tymi psami w końcu zrobili, ale oni mówią że są bezradni-opowiada Halina Muszkiewicz, mieszkanka maleńkiej wsi w gminie Przewóz, tuż pod niemiecką granicą. - Ludzie boją się chodzić po ulicach, bo nigdy nie wiadomo czy któryś z psów nie wybiegnie zza krzaków i nie chwyci za kolano.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Polski,
- codzienne wydanie Polski,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.