Sesja rady miejskiej w Białymstoku. Radni zdjęli prawie 2 mln zł z budowy galerii sportu. Pensje nauczycieli nie są zagrożone
Zdjęcie pieniędzy z planowanej galerii sportu czy z festiwalu Halfway, który w tym roku się nie odbędzie. Takie zmiany, na wniosek prezydenta, wprowadzili radni. Władze rozwiały też wątpliwości Agnieszki Rzeszewskiej z PiS, która podczas sesji pytała o zapis mówiący o tym, że planuje się zmniejszenie o ponad 2 mln zł planu wynagrodzeń dla nauczycieli podstawówek. Skarbnik miasta Stanisława Kozłowska stwierdziła, że to tylko plan, a władze zawsze w ciągu roku zwiększają kwoty na edukację.
Podczas poniedziałkowej (27 kwietnia) sesji radni przyjęli - proponowane przez prezydenta - zmiany w budżecie miasta. I tak na przykład zdjęli prawie 2 mln zł z budowy Galeria Sportu Białostockiego w celu uzupełnienia wkładu własnego do budowy Laboratorium Młodego Mistrza i Odkrywcy. Budowa galerii miała rozpocząć i zakończyć się w tym roku. Koszty to 5 mln zł. W tym roku inwestycja nie będzie jednak realizowana, a jak stwierdził podczas sesji wiceprezydent Rafał Rudnicki, można domniemywać, że galeria nie powstanie również w kolejnych latach.
- Mamy świadomość, że decyzja ta wywoła wiele emocji wśród kibiców, jednak w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy musimy ograniczać inwestycje, które nie są realizowane z udziałem środków unijnych. A do takich inwestycji należy budowa Galerii Sportu - mówił Rudnicki.
Radni zgodzili się też na przesunięcie 300 tys. zł, które miasto zamierzało przeznaczyć na tegoroczny festiwal Halfway (festiwal się oczywiście nie odbędzie) i przekazanie ich na wydatki majątkowe ponoszone przez Muzeum Pamięci Sybiru. Na ten cel pójdzie też 88 tys. zł z promocji miasta.
Sporo emocji wzbudził zapis w projekcie uchwały mówiący o zmniejszeniu planu wynagrodzeń w szkołach podstawowych o ponad 2 mln zł. Bo o tyle jest niższa rządowa subwencja oświatowa niż było to przewidywane. Władze miasta zapytała o to Agnieszka Rzeszewska z PiS. - Proszę nikogo nie straszyć i nie mówić, że zmniejszane będą wynagrodzenia. To tylko plany. Zawsze w ciągu roku zwiększamy kwoty na edukację. Nigdy w mojej 25-letniej pracy nie było tak, że nauczyciele nie otrzymali należnych im wynagrodzeń - odpowiedziała skarbnik miasta Stanisława Kozłowska.
O to, by radna nie straszyła nauczycieli apelował też wiceprezydent Rudnicki. Radna odparła, że nikogo nie straszy, tylko pyta. Inni radni chcieli zaś wiedzieć o tym, jakich propozycji cięć spodziewać się w kolejnych miesiącach. Prezydent Tadeusz Truskolaski podał, że według jego szacunków w tym roku miasto straci ok. 100 mln zł dochodów. Natomiast Stanisława Kozłowska stwierdziła, że trudno już teraz podać jakiego konkrety. Według niej zmiany w budżecie, które spowodowane będą zapaścią gospodarczą związana z pandemią będzie można wprowadzić najwcześniej we wrześniu.
Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek